Postanowienia, które należy podejmować każdego roku

Wraz ze zbliżaniem się nowego roku coraz częściej natrafiam w blogosferze na artykuły poświęcone postanowieniom noworocznym. Z większości z nich przebija świadomość tego, że znakomita większość śmiałych planów zmiany swojego życia zostanie porzucona najdalej w lutym. Po części tłumaczy to nader ambitny charakter noworocznych decyzji. Wiedzeni mieszanką entuzjazmu, optymizmu i poczucia winy decydujemy się biegać cztery razy w tygodniu, całkowicie rzucić słodycze i czytać jedną książkę na tydzień. Podobnie bywa też z naszym życiem duchowym: wraz z nowym rokiem planujemy więcej czytać Biblię, częściej się modlić i wstawać wcześnie rano, żeby mieć czas z Panem, ale życie szybko weryfikuje nasze decyzje.

Mimo wszystko warto jest stawiać sobie cele i dążyć do ich zrealizowania. Niektóre artykuły na chrześcijańskich stronach, które zauważyłem w ostatnim czasie, zwracały właśnie uwagę na to, jak we właściwy sposób podejmować postanowienia. Pojawiło się w nich przypomnienie o potrzebie pokory i realizmu w tym, co planujemy. Nie zabrakło też wspomnienia o konieczności polegania na Bogu, a nie na sobie. Mając te rzeczy na uwadze możemy stawiać sobie właściwe cele i dążyć do ich realizacji ku chwale Bożej. Można by wiele napisać o przykładach takich dobrych postanowień. Prawdopodobnie niektórzy zdecydują się przeczytać całą Biblię w ciągu roku. Inni podejmą decyzję, że będą czytali jedną wartościową książkę w miesiącu. Jeszcze ktoś inny postanowi, że w każdym tygodniu będzie starał się porozmawiać po kościele z kimś, kogo słabo zna lub zaangażuje się w jakąś służbę.

Wszystkie te rzeczy należą do sfery wolności chrześcijańskiej. Pan Bóg nie dał nam przykazania, żebyśmy każdego roku czytali jego Słowo od deski do deski, chociaż niewątpliwie jest to pożyteczne dla naszego wzrostu duchowego. Nie ma obowiązku czytania dobrych książek, jakkolwiek wiele tracimy, jeżeli tego nie robimy. Chociaż jako chrześcijanie jesteśmy zobowiązani do służebnej postawy, to nie mamy nakazu angażowania się w konkretne posługi w zborze.

Takie postanowienia są wobec tego dobre, ale ich podejmowanie jest całkowicie dobrowolne. W tym wpisie chciałbym natomiast napisać o czterech rzeczach, które moim zdaniem muszą znaleźć się na liście rocznych planów każdego chrześcijanina. W nowym roku powinniśmy:

Przypominać sobie codziennie ewangelię 

Dobra nowina kojarzy nam się często z przesłaniem, które muszą usłyszeć niewierzący, żeby stać się chrześcijanami. Paweł mówi jednak w Liście do Kolosan 2,6-7:

Jak więc przyjęliście Chrystusa Jezusa, Pana, tak w Nim chodźcie, wkorzenieni weń i zbudowani na nim, i utwierdzeni w wierze, jak was nauczono, składając nieustannie dziękczynienie.

Ewangelia o Jezusie Chrystusie nie tylko pozwala nam stać się chrześcijanami, ale pozwala nam też być chrześcijanami. Każdego dnia potrzebujemy Bożego przebaczenia oraz pomocy Ducha Świętego w dziele uświęcenia. Nie możemy prowadzić życia chrześcijańskiego w tym rozpoczynającym się roku inaczej, jak tylko w oparciu o Bożą łaskę okazaną nam w Chrystusie. Jak ujmuje to Jerry Bridges:

Twój najgorszy dzień nigdy nie jest tak zły, żebyś był poza zasięgiem Bożej łaski. Natomiast twój najlepszy dzień nigdy nie będzie tak dobry, żebyś nie potrzebował Bożej łaski1.

Każdego roku powinniśmy więc postanawiać, że codziennie będziemy przypominali sobie, iż jesteśmy zbawieni z łaski przez wiarę w Jezusa Chrystusa. Kiedy będzie nas przygniatało poczucie winy z powodu grzechu, będziemy potrzebowali powiedzieć sobie, że został on nam przebaczony. Kiedy będzie nam się wydawało, że wzrastamy w naszym uświęceniu i nasze życie podoba się Bogu, będziemy musieli przypomnieć sobie, że tak naprawdę jesteśmy grzesznikami zbawionymi z łaski.

Poddawać się prowadzeniu Ducha Świętego

O ile motywacja do życia chrześcijańskiego bierze się z ewangelii, to siłę do niego daje Duch Święty. Uświęcenie bez poddawania się jego działaniu będzie w równym stopniu skazane na porażkę, co uświęcenie nie oparte na dobrej nowinie. Apostoł Paweł poucza, żebyśmy byli pełni Ducha Świętego (Ef 5:18) oraz postępowali według niego (Gal 5:25). Mamy też uśmiercać uczynki ciała Duchem (Rz 8:13). Uświęcenie jest ponadnaturalnym procesem upodabniania do Chrystusa, którego dokonuje w wierzących Duch Święty. Jednak robi to w taki sposób, że my nie możemy pozostać bierni, ale musimy poddawać się nieustannie jego prowadzeniu i działaniu.

Korzystać ze środków łaski

W jaki sposób możemy przypominać sobie codziennie ewangelię? Jak możemy poddawać się prowadzeniu Ducha Świętego? Pan Jezus poucza nas, że jego ożywcze działanie Ducha Świętego odbywa się poprzez jego słowo (J 6:63). Duch Święty używa słuchania Słowa Bożego, żeby przemieniać nasze umysły i serca. Używa też nakazanych przez Pana Jezusa obrzędów (jedni nazywają je sakramentami, inni ustanowieniami) chrztu i Wieczerzy Pańskiej, żeby w widzialny sposób potwierdzać nam dobrą nowinę. Te dwie rzeczy – Słowo Boże oraz sakramenty – zwykło się nazywać środkami łaski, ponieważ poprzez nie Bóg komunikuje się z nami i przekazuje nam dobrą nowinę. Niektóre tradycje protestanckie dodają do tych dwóch rodzajów środków łaski trzeci, którym jest modlitwa. Różnica polega na tym, że w modlitwie to my zwracamy się do Pana, podczas gdy poprzez Pismo Święte, chrzest i Wieczerzę Pańską to On przemawia do nas. W relacji z Bogiem potrzebujemy oczywiście dwustronnej komunikacji, dlatego każdego roku powinniśmy pilnie oddawać się wszystkim trzem wyżej wymienionym rzeczom: słuchać Słowa Bożego poprzez osobistą lekturę oraz w kościele, przystępować do Stołu Pańskiego oraz zwracać się do naszego Ojca w niebie.

Być żywą częścią kościoła

Tego wszystkiego nie możemy jednak robić w pojedynkę. Kiedy czytamy o pierwszych chrześcijanach, to dowiadujemy się, że trwali nie tylko w nauce apostolskiej (Słowie Bożym), łamaniu chleba (sakramentach) i modlitwie, ale też we wspólnocie (Dz 2:42). Kościół nie jest  tylko zbiorem jednostek mających osobistą relację z Chrystusem, ale wspólnotą – ciałem Chrystusa. Dlatego potrzebujemy być żywą częścią kościoła. Naszym noworocznym postanowieniem każdego roku powinno być uczęszczanie na spotkania wspólnoty wierzących, żeby wspólnie karmić się Bożym Słowem oraz być zachętą dla siebie nawzajem.

Podejmowanie postanowień noworocznych jest całkowicie dobrowolne, a w oczach niektórych nawet niepotrzebne. Te cztery rzeczy są jednak niezbędne w naszym życiu chrześcijańskim i powinny być dla nas priorytetem u progu każdego rozpoczynającego się roku. Być może wiele z noworocznych postanowień nie zostanie dotrzymanych. Inne najprawdopodobniej się powiodą i przyniosą ludziom wymierne doczesne korzyści w postaci poprawy zdrowia i kondycji, rozwoju intelektualnego lub nabycia nowych umiejętności. Jednak stawiając sobie powyższe cztery rzeczy za cel możemy liczyć na wierną pomoc samego Boga i mieć pewność, że przyniosą one wieczny pożytek.


  1. Jerry Bridges, The Discipline of Grace, NavPress 2006. Tłumaczenie własne.
  • 79 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Doktorant biblistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Absolwent biblistyki na Uniwersytecie w Cambridge, teologii w Canadian Reformed Theological Seminary i hebraistyki w ramach MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośnik dobrej książki i dobrej kawy. Członek Kościoła Ewangelicko-Prezbiteriańskiego.