Teologia w praktyce: natchnienie Pisma Świętego

Każdego dnia docierają do nas dziesiątki informacji. Nie musimy nawet otworzyć gazety, włączyć portalu z wiadomościami lub czytnika RSS. Jesteśmy zalewani nigdy niewysychającym strumieniem nowin, linków i komentarzy zaraz po włączeniu Facebooka lub Twittera. Umiejętnością niezbędną do funkcjonowania w tym świecie stało się selekcjonowanie i ocenianie wartości tych wszystkich przekazów. Bardzo szybko uczymy się, że nikomu nie można do końca wierzyć. Pół biedy, że nawet najlepszym dziennikarzom zdarzają się pomyłki. Gorzej, że musimy ciągle mierzyć się z półprawdami, manipulacjami i zwyczajnymi kłamstwami. Dobrze wiemy, że telewizja x popiera tych, a telewizja y tamtych. Pojęcie “faktu prasowego” stało się nam niepokojąco bliskie, a fake news oraz clickbait są częścią naszej codzienności.

Pośród tego szumu informacyjnego i ograniczonego zaufania do mediów potrzebujemy prawdy. Czegoś, na czym zawsze można polegać, co będzie dla nas pewnym punktem odniesienia podczas prób zrozumienia otaczającej nas kakofonii. Taką kotwicę zapewnia nam doktryna natchnienia Pisma Świętego. Mówi ona, że Biblia została spisana przez ludzkich autorów, którzy działali pod natchnieniem Ducha Świętego. Czasem przedstawia się karykaturalnie historyczne protestanckie rozumienie natchnienia jako mechaniczne. Ludzcy autorzy mieliby być w myśl tego poglądu tylko bezwolnymi narzędziami, skrybami wiernie spisującymi to, co dyktował im Duch Święty. Jednak konfesyjni oraz ewangelikalni protestanci mówią raczej o organicznym natchnieniu Pisma Świętego oraz jego podwójnym autorstwie. Co to znaczy?    

Po pierwsze Pismo Święte jest w pełni dziełem swoich ludzkich autorów. Nosi znamiona ich osobistych doświadczeń, zasobu słownictwa, upodobań literackich i osobowości. Paweł potrafi zostawić niedokończone zdanie, ponieważ wdaje się w długą dygresję. Elegancka greka Dziejów Apostolskich i Listu do Hebrajczyków kontrastuje ze zdradzającą wyraźne wpływy języków semickich Apokalipsą świętego Jana. Poszczególni autorzy potrafią używać tych samych słów w odmiennych znaczeniach. Paweł mówi o “usprawiedliwieniu” jako Bożym wyroku uniewinniającym człowieka, który zapada w oparciu o samą wiarę w Chrystusa (Rz 3:28). Jakub używa tego samego słowa w sposób, który wydaje się przeczyć Pawłowi (Jk 2:24), ale kontekst pokazuje, że ma na myśli zewnętrzny dowód i demonstrację zbawczej wiary. 

Po drugie Pismo Święte jest w pełni Bożego autorstwa. Fragmenty Starego Testamentu są czasem przywoływane w Nowym Testamencie jako wypowiedzi Boga (Mt 15:4, Hbr 1:5, 3:7). Apostoł Piotr pisze, że Pismo zostało spisane przez ludzi, którzy mówili od Boga będąc natchnieni Duchem Świętym (2 P 1:20-21). Wreszcie jak czytamy w 2 Liście do Tymoteusza: “całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany” (2 Tm 3:16-17).

Podwójne autorstwo oznacza, że Pismo Święte jest w pełni dziełem ludzkich autorów i w pełni Słowem Bożym. Możemy porównać to do uni hipostatycznej w Chrystusie, o której pisałem w jednym z poprzednich wpisów. Tak jak Chrystus jest prawdziwie Bogiem i prawdziwie człowiekiem, tak również Pismo Święte jest prawdziwie dziełem ludzi i prawdziwie słowami samego Pana. Natchnienie jest organiczne – to znaczy zachowana zostaje podmiotowość i cechy osobowe poszczególnych ludzkich autorów, ale jednocześnie Bóg stoi za każdym słowem, które wyszło spod ich piór.

Jakie to ma konsekwencje w życiu chrześcijańskim? Ponieważ Pismo Święte jest w pełni Słowem Bożym, to odzwierciedla cechy charakteru swojego autora. Bóg jest prawdomówny, więc Biblia jest w pełni prawdziwa. Jest nieomylny, więc jego Słowo jest nieomylne. Jest wszechwiedzący i nie popełnia błędów, więc Pismo Święte również jest bezbłędne. Jest doskonale mądry, więc w Biblii znajdziemy niezgłębioną mądrość. Jest twórcą piękna, więc jego Słowo będzie nas pobudzało do nieustającego zachwytu. Pismo Święte dostarcza niezachwianego fundamentu naszemu życiu. Znajdziemy w nim pewne odpowiedzi na najważniejsze pytania człowieka. W przeciwieństwie do wszystkich innych ludzkich książek, tej możemy w pełni zaufać i nigdy się na niej nie zawiedziemy.

  • 79 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Doktorant biblistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Absolwent biblistyki na Uniwersytecie w Cambridge, teologii w Canadian Reformed Theological Seminary i hebraistyki w ramach MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośnik dobrej książki i dobrej kawy. Członek Kościoła Ewangelicko-Prezbiteriańskiego.