Bóg dał nam objawienie stosowne do złożoności ludzkiej natury. Dlatego Pismo Święte mówi do nas językiem różnych gatunków literackich. Opowiada nam historie, przekazuje mądrość w formie przysłów i przypowieści, udziela pouczeń i przekonuje mocą argumentów. Niepoślednie miejsce w biblijnym objawieniu zajmuje też, rzecz jasna, poezja, która pozwala nam wyrazić uczucia związane z życiem i wiarą. Pośród poetyckich ksiąg szczególną rolę pełni psałterz – natchniony śpiewnik ludu Bożego.

Czego uczy nas Księga Psalmów? Po pierwsze jak oddawać cześć naszemu Bogu. Wiele psalmów jest pieśniami pochwalnymi dla naszego Pana. Wyrażają zachwyt, który powinien przepełniać serce wierzącego człowieka, kiedy rozmyśla nad wielkością Boga. Przykładem tego zachwytu mogą być słowa Psalmu 96:

Śpiewajcie Panu pieśń nową, Śpiewaj Panu, cała ziemio! Śpiewajcie Panu, błogosławcie imię jego, Zwiastujcie co dzień zbawienie jego! Głoście wśród narodów chwałę jego, Wśród wszystkich ludów cuda jego! Gdyż wielki jest Pan i godzien najwyższej chwały, Godniejszy trwożnej czci niż wszyscy bogowie. (Psalm 96:1-4 BW)

Psalm 145 daje nam wzór, jak dziękować Bogu za liczne dowody jego dobroci dla nas. Psalm 19 wielbi Boga jako stwórcę wszechświata. Psalm 93 daje nam słowa, którymi możemy oddawać Panu cześć jako suwerennemu królowi, który sprawuje panowanie nad całą rzeczywistością.

Po drugie Księga Psalmów uczy nas wdzięczności Bogu. Czy o tym pamiętamy, czy nie, zawdzięczamy wszystko naszemu Stwórcy. Powinniśmy zawsze dziękować mu za jego wspaniałe dary, którymi cieszymy się na co dzień. Czasem jednak mamy szczególne powody do wdzięczności. Być może Bóg wysłuchał naszej modlitwy lub pomógł nam przejść przez wyjątkowo trudne okoliczności w życiu. Może ktoś nam bliski przyszedł do Chrystusa, albo my sami nauczyliśmy się czegoś w naszym życiu z Bogiem. Psalmy uczą nas jak przychodzić do Pana w takiej sytuacji. Na przykład Psalm 9 jest dziękczynieniem za ratunek od wrogów. Podobny temat porusza też Psalm 30:

Zmieniłeś skargę moją w taniec, Rozwiązałeś mój wór pokutny i przepasałeś mię radością, aby dusza moja śpiewała ci i nie zamilkła: Panie, Boże mój, będę cię wiecznie wysławiał. (Psalm 30:12-13 BW)

Psalmy są też balsamem dla strapionej duszy. Dają kościołowi słowa, których może użyć wobec nieszczęścia. Pokazują nam, jak zwracać się do Pana w trudnych chwilach. Tę funkcję pełnią w szczególności psalmy lamentacyjne, takie jak Psalm 12, 44 lub 79. Kiedy mamy w sercu gorycz, potrzebujemy znaleźć sposób, żeby wyrazić to naszemu Ojcu w niebie. Psalmy dostarczają wzorca takiej skargi.

Bardzo ważne są też psalmy, które uczą nas, jak wyznawać nasze grzechy Bogu. Chociaż w Chrystusie mamy przebaczenie, to w życiu doczesnym wciąż często błądzimy i robimy rzeczy, które nie podobają się Panu. Potrzebujemy stale modlić się o przebaczenie. Wzorca takiej modlitwy dostarcza Psalm 32 oraz, jeden z moich ulubionych, Psalm 51.

Psałterz pozwala ludowi Bożemu wyrazić cały wachlarz uczuć i myśli związanych z wiarą. Jest pociechą w strapieniach i pieśnią pochwalną w chwilach radości. Dlatego od dawna psalmy były stałą modlitwą Bożego ludu. Wiele z nich nosi adnotacje muzyczne, które wskazują, w jaki sposób miały być śpiewane w Świątyni Jerozolimskiej. Psalmy 120-134 zwane pieśniami wstępowań były śpiewane przez pielgrzymów w drodze do Jerozolimy. Pan Jezus śpiewał z uczniami podczas wieczerzy paschalnej (Mt 26:30) – najprawdopodobniej fragmenty Psalmów 114-118.

Pierwszy kościół naturalnie nie porzucił praktyki śpiewania psalmów. Czytamy o niej już w Nowym Testamencie. Zaleca ją apostoł Paweł: ale napełniajcie się Duchem, przemawiając do siebie wzajemnie w psalmach i hymnach, i pieśniach pełnych ducha, śpiewając i wysławiając Pana w waszych sercach (Ef 5:18b-19 BT). Przykazuje ją też Jakub (Jk 5:13). Praktyka śpiewania psalmów była na tyle ważna w życiu starożytnego kościoła, że kanon Drugiego Soboru w Nicei (787 r.) stanowił, iż kandydat na biskupa powinien znać cały Psałterz na pamięć. Psalmy były też bardzo ważne dla reformatorów. Obok przekładów Pisma Świętego i katechizmów, kościoły protestanckie zaczęły szybko przygotowywać swoje Psałterze. Niektóre z nich są w użyciu po dziś dzień – między innymi XVI wieczny Psałterz Genewski i XVII wieczny Szkocki.

Z pewnym żalem muszę odnotować, że praktyka śpiewania psalmów lub regularnej modlitwy nimi podczas nabożeństwa jest dziś – przynajmniej w części kościołów protestanckich – trochę zapomniana. W wielu wspólnotach regularnie śpiewanych jest tylko kilka ulubionych psalmów lub pieśni nimi inspirowanych. Tym większą wartość mają inicjatywy, które zachęcają do odnowy śpiewania Psałterza. Na szczególną uwagę zasługuje Psałterz Poznański przygotowany przez Citharę Sanctorum. Jego twórcy opracowali polskie teksty psalmów na melodie reformowanego Psałterza Genewskiego: http://psalterz.pl/wp/

Chciałbym zachęcić wszystkich czytelników do modlitwy psalmami! Modląc się słowami Psałterza uczymy się wyrażać Bogu całą gamę naszych uczuć. Zwracając się do Boga słowami, które sam nam dał, wrastamy w biblijne myślenie i ćwiczymy się w wyrażaniu uwielbienia, dziękczynienia, wyznawaniu grzechów i zwracaniu się do Pana w chwili potrzeby. Psalmami można modlić się indywidualnie lub całą wspólnotą. Można po prostu odczytać psalm Bogu, można się nim modlić responsoryjnie (w formie dialogu, w którym prowadzący nabożeństwo czyta jedną linijkę, a zgromadzenie odpowiada drugą), można je wreszcie śpiewać na rozmaite melodie. Każda forma modlitwy nimi będzie wielkim pożytkiem dla naszych dusz! Za ilustrację niech posłuży Psalm 51 w wykonaniu australijskiego zespołu Sons of Korah.

  • 81 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Doktorant biblistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Absolwent biblistyki na Uniwersytecie w Cambridge, teologii w Canadian Reformed Theological Seminary i hebraistyki w ramach MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośnik dobrej książki i dobrej kawy. Członek Kościoła Ewangelicko-Prezbiteriańskiego.