Tajemnica Wielkiej Soboty
Cały Wielki Tydzień wypełniony jest wydarzeniami o niebagatelnym znaczeniu. W Niedzielę Palmową wspominaliśmy triumfalny wjazd Chrystusa do Jerozolimy. Następnie w Wielki Czwartek wracaliśmy myślami do Jego Ostatniej Wieczerzy. Z kolei w Wielki Piątek na nowo przeżywaliśmy Jego ukrzyżowanie. Zanim całą naszą uwagę skupimy na cudzie Niedzieli Wielkanocnej, którym jest zmartwychwstanie naszego Pana, w ramach tego krótkiego artykułu chciałbym nam wszystkim przypomnieć, że krwawy krzyż i pusty grób oddziela od siebie jeszcze jeden dzień, o którym często zapominamy – Wielka Sobota. Co się właściwie wtedy wydarzyło?
Poszukując odpowiedzi na to niełatwe pytanie, na początek spróbujemy odrzucić te możliwości, które na gruncie Pisma Świętego wydają się być najmniej prawdopodobne. Czy Jezus tymczasowo przestał istnieć? W żadnym razie! Będąc odwiecznym Bogiem, nie może przestać istnieć, ale żyje na wieki wieków (Hbr 1:11-12, 13:8; 1 Tm 1:17; Obj 1:8, 10:6). A może udał się do nieba, do swojego Ojca? Na pewno nie, skoro nawet po zmartwychwstaniu oświadczył Marii Magdalenie: jeszcze nie wstąpiłem do Ojca (J 20:17)1. A może podzielił los wszystkich innych ludzi, którzy pożegnali się ze swoim ziemskim życiem? Cóż, jedną z kluczowych prawd naszej wiary jest to, że Jezus jest nie tylko prawdziwym Bogiem, ale także prawdziwym człowiekiem (1 Tm 2:5; Flp 2:7; J 1:14). Będąc człowiekiem z krwi i kości, doświadczył realnej śmierci. Opowiadając historię o bogaczu i Łazarzu, którą znamy dzięki Ewangeliście Łukaszowi, Chrystus wymalował przed nami dość szczegółowy obraz zaświatów, do których trafiają wszyscy zmarli ludzie – wierzący i niewierzący (Łk 16:19-31). Kraina umarłych, inaczej mówiąc Otchłań, nazywana przez Żydów Szeolem, a w zhellenizowanej wersji Hadesem, dzieli się na dwie części, które oddziela od siebie niemożliwa do przekroczenia przepaść. Podczas gdy w pierwszej przebywają Boży słudzy, cieszący się wytchnieniem u boku patriarchy Abrahama, w drugiej znajdują się Boży wrogowie, doświadczający cierpień wynikających z oddalenia od Tego, który jest źródłem wszelkiego dobra. Wszystko wskazuje więc na to, że po swojej śmierci Chrystus zstąpił do świata zmarłych, dzięki czemu zyskaliśmy Zbawiciela doświadczonego we wszystkim, podobnie jak my, z wyjątkiem grzechu, jak zapewnia autor Listu do Hebrajczyków (Hbr 4:15).
Dla wczesnego Kościoła wydarzenie zstąpienia Chrystusa do Szeolu miało ogromne znaczenie w historii zbawienia. Właśnie dlatego już w starożytnym Credo apostolskim znajdujemy wyraz przekonania, że po ukrzyżowaniu Syn Boży zstąpił piekieł albo – posługując się innym tłumaczeniem łacińskiej frazy descendit ad inferos – zstąpił do podziemi 2. Nie musimy jednak pozostawać wyłącznie przy świadectwach pozabiblijnych. Jak czytamy w 2 rozdziale Dziejów Apostolskich, w swojej mowie po zesłaniu na uczniów Ducha Świętego, Piotr wprost nauczał o tym, że po śmierci Jezusa dusza zstąpiła do Otchłani. Apostoł odwołał się przy tym do proroctwa króla Dawida:
Dawid bowiem mówi o nim: Miałem Pana zawsze przed oczami mymi, gdyż jest po prawicy mojej, abym się nie zachwiał. Przeto rozweseliło się serce moje i rozradował się język mój, a nadto i ciało moje spoczywać będzie w nadziei, bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani I nie dopuścisz, by święty twój oglądał skażenie. Dałeś mi poznać drogi żywota, napełnisz mnie błogością przez obecność twoją. Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie, że umarł i został pogrzebany, a jego grób jest u nas aż po dzień dzisiejszy. Będąc jednak prorokiem i wiedząc, że mu Bóg zaręczył przysięgą, iż jego cielesny potomek zasiądzie na tronie jego, mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia. Tego to Jezusa wzbudził Bóg, czego my wszyscy świadkami jesteśmy; (Dz 2:25-32)3
Kiedy człowiek umiera, jego dusza rozstaje się z ciałem i znajduje się między umarłymi – podobnie było też z Chrystusem. Jako człowiek, Jezus stanął oko w oko z naszym odwiecznym wrogiem – ze śmiercią4. Na krzyżu stoczył z nią pojedynek, walcząc w naszym imieniu. I… Umarł. Bóg umarł. Moglibyśmy więc przypuszczać, że zwyczajnie przegrał, a wszystko zostało w tamtej chwili zaprzepaszczone. Nic bardziej mylnego! Nasz Bóg jest Bogiem paradoksów. Chrystus śmiercią zdeptał śmierć. Pokonał śmierć jej własną bronią. Aby to zilustrować, posłużę się pewną analogią ze świata natury. Otóż istnieją pewne gatunki węży, takie jak pyton czy anakonda, które pożerają swoje ofiary w całości. Niektóre węże są na tyle zachłanne, że porywają się nawet na ofiary większe od siebie, choćby na jelenie, krowy czy ludzi! Jeśli jednak wąż przeliczy się co do swoich możliwości, a potem obezwładni i połknie zbyt dużego osobnika, sam może zginąć w tym procesie na skutek ran zadanych od wewnątrz. Podobnie też śmierć przeliczyła się i dała się przechytrzyć nieśmiertelnemu Bogu, przyodzianemu w śmiertelne ciało. Pan zerwał więzy śmierci, gdyż było rzeczą niemożliwą, aby przez nią był pokonany (Dz 2:24). Kiedy w piątek połknęła Chrystusa Ukrzyżowanego, już w niedzielę została rozerwana od środka przez Chrystusa Zmartwychwstałego!
Skoro wiemy już, że nasz Pan dobrowolnie oddał się w ramiona śmierci i zmartwychwstając rozsadził bramy Otchłani od środka, możemy zapytać – czego jeszcze dokonał, kiedy Jego dusza znalazła się wśród umarłych? Chociaż materiał w tej sprawie jest raczej ograniczony, a Biblia nie opisuje tego wydarzenia ze szczegółami, to tradycyjnie wskazuje się zwykle na 2 aspekty dzieła Chrystusa w Szeolu.
Aby poznać pierwszy z nich, który można nazwać aspektem negatywnym, zwróćmy się do 1 Listu Piotra – dokładniej do rozdziału 3:
Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę. (1 P 3:18-20)
Czego dowiadujemy się z tego, trzeba przyznać, enigmatycznego tekstu? Po tym jak Jezus cierpiał na krzyżu za nasze grzechy, umarł i udał się w duchu do świata zmarłych, gdzie zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne (1 P 3:19-20). Autor nawiązuje tutaj do 6 rozdziału Księgi Rodzaju, opowiadającego o istotach niebieskich, które na krótko przed potopem zbuntowały się wobec Stwórcy (Rdz 6:1-4). Nieco światła rzuca na tę sprawę List Judy, w którym czytamy o tym, że Bóg aniołów, którzy nie zachowali zakreślonego dla nich okręgu, lecz opuścili własne mieszkanie, trzyma w wiecznych pętach w ciemnicy na wielki dzień sądu (Jud 6). Moglibyśmy więc zapytać – jaka była treść tego przesłania, które Chrystus przekazał upadłym aniołom uwięzionym w Otchłani? Jest bardzo wątpliwe, że mowa tu o ofiarowaniu im drugiej szansy w postaci możliwości zawierzenia ewangelii. Chodzi tu raczej o ogłoszenie wielkiego triumfu Mesjasza nad złem, szatanem i jego sługami. Piotr dodaje zresztą już w wersecie 22, że nasz Pan wstąpił na niebiosa, siedzi na prawicy Bożej, a poddani mu są aniołowie i zwierzchności, i moce (1 P 3:22). Potwierdzają to słowa Pawła, który zaznacza w Liście do Kolosan, że Jezus rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy […] triumf nad nimi (Kol 2:15). Taki zresztą był cel Wcielenia – Bóg stał się człowiekiem, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła (Hbr 2:14). Częścią misji Chrystusa w zaświatach było zatem obwieszczenie swoim wrogom chwalebnego zwycięstwa nad wszelkimi mocami ciemności, co – jak można przypuszczać – dotyczyło nie tylko upadłych aniołów, ale i wszystkich potępionych, którzy przebywali w złej części Szeolu.
Wątek drugiego aspektu, który należałoby określić jako pozytywny, także porusza autor 1 Listu Piotra, tym razem w rozdziale 4:
Przy tym dziwią się temu, że wy nie schodzicie się razem z nimi na takie lekkomyślne rozpusty, i oczerniają was. Zdadzą oni sprawę temu, który gotów jest sądzić żywych i umarłych. W tym celu bowiem i umarłym głoszona była ewangelia, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży. (1 P 4:4-6)
W kontekście Apostoł nawiązuje do czasów, w których ówcześni wierzący żyli jeszcze jako poganie, ulegając swoim żądzom i w konsekwencji grzesząc przeciwko Bogu. Po nawróceniu dawni towarzysze rozpustnych uczt dziwią się z powodu zmiany, która zaszła w wierzących i szkalują ich. W tym miejscu Piotr stwierdza, że zdadzą oni sprawę Sędziemu żywych i umarłych. Następnie autor robi aluzję do wizyty Jezusa w Szeolu, kiedy uczy, że w tym samym celu umarłym głoszona była ewangelia (1 P 4:6a). W jaki sposób byli zbawiani ludzie żyjący przez przyjściem Chrystusa? Działo się to, podobnie jak dziś, przez wiarę polegającą na szczerym zaufaniu Mesjaszowi jako swojemu Panu i Zbawicielowi5. Dziś jest to jednak wiara w Tego, który już do nas przyszedł i którego tożsamość dobrze znamy. Tymczasem w czasach Starego Przymierza dawni wierzący pokładali swoją nadzieję w Tym, który miał dopiero przyjść, a Jego tożsamość wciąż wydawała się im dość mglista. Chrystus zstąpił więc do dobrej części Szeolu i głosił ewangelię zbawienia tym spośród umarłych, którzy wierzyli w Niego jeszcze zanim narodził się w Betlejem, aby w ciele osądzeni zostali na sposób ludzki, ale w duchu żyli na sposób Boży (1 P 4:6b). Zstępując do Otchłani, Chrystus wyszedł na spotkanie patriarchów i dowiódł tym samym, że naprawdę jest Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba (Łk 20:37). Ach, trudno wyobrazić sobie tę radość, gdy Samuel, Dawid, Elizeusz, a być może i sam Adam po raz pierwszy zobaczyli twarz wyczekiwanego od wieków Zbawiciela! W czasach antycznych powstawały nawet piękne homilie o spotkaniu Pana Jezusa z Adamem i Ewą, którzy zostają przez Niego wyprowadzeni z Hadesu do nieba. Jakkolwiek ich treść stanowi jedynie pewne przewidywanie czy oparte o Pismo domysły, podstawowa intuicja jest niepodważalna – Bóg wcielony zstąpił dla nas na samo dno śmierci, aby wraz z sobą podźwignąć umarłego człowieka ku niebu. Jako wierzący Nowego Przymierza, którzy już długo cieszymy się obietnicą przebywania przed Bożym obliczem, gdy już rozstaniemy się z tym ciałem, często nie zdajemy sobie sprawy, jak ważne w historii zbawienia było zstąpienie Chrystusa do krainy umarłych. Jej dobra część stała się od tej pory pusta. Oto śmierć została zwyciężona, jej więzy nie usidlają już wierzących, a przed nami otworzyły się bramy nieba!
Zmierzając powoli do końca mojej refleksji, chciałbym raz jeszcze zwrócić naszą uwagę na 3 lekcje, które z niej wynikają, wskazując nam na głęboki sens wydarzeń Wielkiej Soboty:
- Nie postrzegaj śmierci Chrystusa na krzyżu jako Jego porażki. Była przecież niczym mniej jak właśnie Jego zwycięstwem. Chrystus śmiercią zdeptał śmierć! Stoczył z nią walkę o Twoją duszę i wykupił Cię z jej więzów, zapewniając Cię, że śmierć nie będzie miała nad Tobą władzy, jeśli tylko zaufasz Temu, który jest nieśmiertelnym Życiem.
- W aspekcie negatywnym zstąpienie Pana do Otchłani stanowi ogłoszenie wielkiego triumfu Mesjasza nad złem, szatanem i jego sługami. W ten sposób Bóg dał znać wszelkim siłom ciemności, że odtąd cała władza została złożona w Jego dłoniach. Pamiętaj – jeśli jesteś w Chrystusie, duchowe zło nie jest więc w stanie Cię tknąć i nie ma do Ciebie przystępu!
- W aspekcie pozytywnym zstąpienie Jezusa do świata zmarłych wiązało się ze zwiastowaniem ewangelii zbawienia wszystkim świętym Starego Przymierza. Ku radości patriarchów niebo zostało otwarte, a droga przed Boży tron została utorowana przez obiecanego Zbawiciela! Niebo pozostaje otwarte również dla Ciebie, jeśli tylko powierzysz swoje życie Temu, który poniósł najwyższą cenę, aby je przed Tobą otworzyć.
Mam nadzieję, że dzięki mojemu rozważaniu tajemnica Wielkiej Soboty stanie się dla nas nie tylko dużo jaśniejsza, ale i dużo piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej6. Spragnionych pogłębienia swojej wiedzy zapraszam na początek do zapoznania się z jednym z odcinków Katechizmu Gdańskiego – projektu realizowanego przez naszego redaktora, Filipa Kegla7. Zachęcam też do obejrzenia animacji na ten temat, którą wykonał chrześcijański artysta znany jako Full of Eyes8.
- Biblia Warszawska; Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Warszawa 2001; wszystkie ustępy biblijne przytaczane są właśnie w tym tłumaczeniu.
- Symbole wiary. Wyznanie apostolskie, w: Księgi Wyznaniowe Kościoła Luterańskiego, Bielsko-Biała 2011, s. 529.
- W cytacie z Psalmu 16 zmieniono wielkie litery na początku wersów na małe, aby uczynić tekst jednolitym.
- K. Buzała, A Słowo ciałem się stało… Tylko po co? O 3 powodach Bożego Wcielenia (cz. 2/2), Należeć Do Jezusa, 07.01.2022 r., online: link (dostęp: 08.04.2023 r.).
- Westminsterskie wyznanie wiary 11.6, w: Westminsterskie wyznanie wiary oraz Mały i Duży Katechizm, Kraków 2023, s. 34.
- Zgłębiając samodzielnie ten fascynujący temat warto byłoby jeszcze sięgnąć do innych fragmentów Nowego Testamentu, zwłaszcza do Rz 10:6-8, a być może także do Ef 4:7-10, Ap 1:18 i Mt 27:52-53, nie mówiąc o licznych świadectwach patrystycznych.
- Co to znaczy, że Jezus “zstąpił do piekieł”? – Katechizm Gdański #31, Kościół EXE, 20.07.2021 r., online: link (dostęp: 08.04.2023 r.).
- Holy Saturday – An Animation, Full of Eyes, 12.09.2019 r., online: link (dostęp: 08.04.2023 r.).