Marzy mi się, aby wbrew dzisiejszemu światu i współczesnej kulturze nasze Kościoły na nowo mogły odkryć skarb, jakim jest cisza, zarówno ta zewnętrzna, jak i ta wewnętrzna. Chciałbym ujrzeć siostry i braci, którzy w równowadze potrafią czerpać nie tylko z bogactwa duchowości ekstraspektywnej, ale także introspektywnej. Pragnę widzieć wierzących, którzy dostrzegają w milczeniu wspaniałą okazję do zachwytu podczas przyglądania się twarzy ich Pana, nie przyczynę męczącego ich poczucia dyskomfortu. Z tego powodu starałem się zarysować, jakie trzy funkcje może pełnić cisza nie tylko w życiu pojedynczego chrześcijanina, ale i w życiu całego zboru.