Apokryf o Wcieleniu na Święta Bożego Narodzenia

W samym sercu wiary chrześcijańskiej znajduje się głęboki paradoks, z którego czerpie ona swoją niekończącą się żywotność. Przez wieki wywoływał on jednocześnie sprzeczne reakcje u tych, którym przyszło się z nim zmierzyć – z jednej strony rozpalał zachwytem umysły wierzących, a z drugiej strony budził lekceważący niesmak niewierzących. Jego przemożna siła udziela się nam również w Święta Bożego Narodzenia, skłaniając nas do refleksji nad sensem tej niezwykłej tajemnicy, co do której nabraliśmy mylnego wrażenia, że została już przez nas oswojona: Bóg naprawdę stał się człowiekiem.

W moim wierszu starałem się stworzyć dla Czytelnika przestrzeń na spotkanie z paradoksem Wcielenia, w niezobowiązujący sposób nawiązując przy tym do tradycji apokryficznej. Już w starożytności istniała praktyka tworzenia tekstów pozakanonicznych, których autorzy usiłowali zapełnić luki w życiorysie Pana Jezusa, zwłaszcza gdy chodzi o Jego dzieciństwo, nieopisane zbyt obszernie przez Ewangelistów.

W tym kontekście zapraszam Cię, Drogi Czytelniku, do pochylenia się w ciszy nad poniższym utworem. Gorąco zachęcam jednak, abyś nie zatrzymywał się na samej literze, ale w modlitewnej zadumie poszedł dalej, starając się ujrzeć w Chrystusie na wskroś ludzkie rysy Bożego oblicza, nie tracąc z oczu Bożego blasku, który bije z Jego człowieczej twarzy.


Ten, który jest niewyczerpaną Samowystarczalnością,
zapłakał w bezradności, gdy jeszcze Go nie nakarmiono
Ten, który jest nieogarniętą Wszechobecnością,
zniknął cały w czułych objęciach ojcowskich ramion Józefa
Ten, który jest niezgłębioną Wszechwiedzą,
zapytał Matkę ze szczerą ciekawością, co planują dziś razem robić
Ten, który jest nieprzemijającą Wiecznością,
dostrzegł w tafli wody, że i Jego dotyczy nieubłagany upływ czasu
Ten, który jest niepowstrzymaną Wszechmocą,
zasnął zmęczony całym dniem zdecydowanie zbyt ciężkiej pracy
Ten, który jest niezmąconą Niezmiennością,
wzruszył się tak po śmierci przyjaciela, że nigdy nie był już taki sam
Ten, który jest niedosięgalną Transcendencją,
pozwolił leżeć umiłowanemu uczniowi tuż przy swoim sercu
Ten, który jest nieskalaną Świętością,
zalał się potokiem krwi, aby po Jego Ciele spłynął wszelki brud grzechu
Ten, który jest niezwyciężoną Wszechwładzą,
wypuścił swoje życie z rąk, wciąż trzymając w nich cały wszechświat
Ten, który jest,
dla Ciebie się stał


  • 31 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Absolwent filologii klasycznej oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także absolwent teologii na Wyższym Baptystycznym Seminarium Teologicznym i w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, kontynuujący edukację w ramach Szkoły Doktorskiej. Wikariusz w I Zborze Kościoła Chrześcijan Baptystów w Warszawie, zainteresowany szczególnie biblistyką, patrystyką i apologetyką protestancką. Uważa, że tylko konsekwentne życie w świetle paradoksu chwały krzyża jest godne przeżycia.