Teologia w praktyce: niezmienność i niecierpiętliwość Boża

Żyjemy w nienajlepszych czasach dla klasycznego chrześcijańskiego teizmu. Wielu teologów dziewiętnastego oraz dwudziestego wieku podawało w wątpliwość jego istotne aspekty, a obecnie tendencja ta zdaje się utrzymywać. Częstym obiektem krytyki jest zwłaszcza Boża niezmienność oraz blisko z nią związana niecierpiętliwość. Chciałbym zatem w kilku słowach przedstawić te ważne doktryny oraz, podobnie jak w dwóch poprzednich częściach Teologii w praktyce, spróbować pokazać, że te pozornie abstrakcyjne prawdy mają bezpośrednie przełożenie na nasze życie chrześcijańskie1.

Boża niezmienność bywa podważana na różnych płaszczyznach, ale w kręgach ewangelikalnych największe znaczenie zyskała koncepcja znana jako otwarty teizm. Jego zwolennicy na ogół utrzymują, że Boży charakter nie ulega zmianie, natomiast zmienne są Boże decyzje. Bóg stwarzając nas jako wolne istoty nie wie, jakie decyzje będziemy podejmować i musi na nie odpowiednio reagować. Z pozoru takie stanowisko wydaje się biblijne. Czyż Bóg nie powiedział, że żałuje uczynienia Saula królem (1 Sam 15:11)? Czy Bóg nie zmienia zdania w kwestii planowanego wytracenia Izraelitów pod wpływem modlitwy Mojżesza i Aarona (Lb 16:20-24)?

Problemem z tym poglądem jest jednak to, że wyjaśnia ono jedynie część tekstów biblijnych. W Księdze Liczb 23:19 Balaam mówi z natchnienia Bożego: “Bóg nie jest człowiekiem, aby nie dotrzymał słowa, ani synem człowieczym, aby żałował. Czy On powiada, a nie czyni, i mówi, a nie spełnia?” Kiedy przyjrzymy się bliżej 1 Samuela 15, to możemy dostrzec, że w 29 wersecie czytamy, iż Bóg “nie jest człowiekiem, aby żałować”. Nie możemy więc oprzeć się na wersecie 11 z pominięciem 29. Bóg reaguje na ludzkie postępowanie zarówno poprzez uczucia, jak i działania. Jednak nigdy nie jest zaskoczony, nigdy nie musi zmienić swojego odwiecznego planu, nigdy nie zmienia się jego odwieczna wola. Bóg wiedział zawczasu, że Saul będzie złym królem i postanowił zarówno dopuścić do jego rządów, jak i w stosownym czasie je zakończyć. Bóg wiedział, że Mojżesz wstawi się za Izraelem i planował okazać łaskę pomimo swojego gniewu.

Bóg nie zmienia swoich postanowień i obietnic. To my ludzie zmieniamy nasze postępowanie i doświadczamy kary za bunt lub łaski, gdy się nawracamy. Boży sąd i łaska są odpowiedzią na naszą zmienność, ale jednocześnie są zakorzenione w niezmienności Bożej natury, charakteru i postanowień. Doskonałym tego przykładem są słowa proroka Malachiasza: “Zaiste Ja, Pan, nie zmieniam się, lecz i wy nie przestaliście być synami Jakuba. Od dni waszych ojców odstępowaliście od moich przykazań i nie przestrzegaliście ich. Nawróćcie się do mnie, wtedy i Ja zwrócę się ku wam – mówi Pan Zastępów” (Mal 3:6-7 BW). W Bogu nie ma żadnej odmiany (Jak 1:17), co odróżnia go od stworzenia (Ps 102:26-28). Bożą niezmienność potwierdzają też fragmenty dotyczące Chrystusa, które mówią, że nie może on zaprzeć się samego siebie (2 Tym 2:13) i pozostaje ten sam na wieki (Heb 13:8).

Konsekwencją Bożej niezmienności jest jego niecierpiętliwość. Poprzez to słowo mam na myśli to, że Bóg nie jest podatny na cierpienie i nie podlega zewnętrznym wpływom. Niecierpiętliwość jest prostą konsekwencją niezmienności. Doświadczenie cierpienia byłoby negatywną zmianą w Bogu, która nie może mieć miejsca, ponieważ pozostaje on niezmiennie doskonały. My jako istoty podlegające zmianie możemy cierpieć i podlegamy zewnętrznym wpływom. Nieraz cierpienie budzi w nas gniew, nad którym nie jesteśmy w stanie zapanować. Bóg jednak nie podlega niekontrolowanym pasjom i nie jest w żaden sposób zależny od swojego stworzenia. Doskonale panuje nad swoim świętym gniewem oraz radością i nigdy nie jest przymuszony do działania przez zewnętrzne okoliczności.

Mówienie o Bożej niezmienności i niecierpiętliwości jest często krytykowane jako upodabnianie Boga objawionego na kartach Pisma Świętego do nieruchomego i pozbawionego uczuć absolutu greckich filozofów. Taka krytyka wynika jednak z niezrozumienia klasycznego chrześcijańskiego teizmu. Kiedy mówi on, że Bóg jest niezmienny, to wcale nie przedstawia go jako nieruchomego i bezczynnego. Niezmienność oznacza, że Bóg nie może się stać czymś więcej niż jest, bo jest już doskonały pod każdym względem. Bóg nie jest jednak nieruchomy, ale nieustannie działa realizując to, kim jest. Kiedy natomiast mówimy o niecierpiętliwości, to nie mamy na myśli, że Bóg pozbawiony jest zdolności odczuwania analogicznej do naszej. Pismo Święte przedstawia go jako prawdziwie kochającego, gniewającego się i cieszącego się. Bóg jest zdolny do odczuwania, ale nie jest kontrolowany przez swoje uczucia. My jako ludzie nie mamy władzy, żeby naszym postępowaniem cokolwiek wymóc na Bogu (Dz 17:24-25, Rz 11:35-36). Nie możemy zmusić go, żeby coś zrobił, czy to zdjęty litością, czy gniewem. Boże działanie jest zawsze wolnym wyborem Boga, który jest uwarunkowany tylko jego doskonałą naturą. Bóg jest wolny od cierpienia i zawsze pozostaje w relacji z człowiekiem tym, który daje nie potrzebując nic w zamian.

Jakie to ma znaczenie w praktyce? Po pierwsze niezmienność Bożego charakteru upewnia nas, że możemy na nim polegać. Bóg nie przestanie być nigdy kochający i sprawiedliwy. Nie musimy się obawiać odmiany jego doskonałej natury, bo zawsze pozostanie wierny sobie. Po drugie niezmienność Bożych postanowień jest podstawą naszej pewności zbawienia. Bóg nie odmieni swojego planu i nie złamie swojego przymierza. Nawet kiedy my zasmucamy go naszymi uczynkami, on pozostaje wierny swoim obietnicom. Po trzecie Bóg nie podejmuje ryzyka. Nie może go zaskoczyć nasze postępowanie i nie musi wymyślać alternatywnych planów w obliczu niepomyślnego rozwoju wypadków. Nie musimy się więc obawiać, że coś zakłóci jego doskonałe dzieło zbawienia. Po czwarte wreszcie, tylko Bóg, który sam jest wolny od cierpienia, może nas od tegoż cierpienia uwolnić. Na tym polega cudowność krzyża! Chrystus pozostając w swojej boskiej naturze niecierpiętliwym Bogiem, przyjął ludzką naturę, w której cierpiał za nasze grzechy. Jako człowiek może współczuć nam w cierpieniach, ale jako Bóg pewnego dnia uwolni nas od wszelkiego cierpienia i otrze wszelką łzę z naszych oczu.  


  1. Nie chcę obciążać tych tekstów nadmiarem przypisów, ale naturalnie wiele myśli zawdzięczam rozmaitym lekturom. Najbardziej pomocnymi źródłami podczas pracy nad tym wpisem były: Michael Horton, The Christian Faith: A Systematic Theology for Pilgrims on the Way, Grand Rapids 2011, ss. 235-253; Richard Muller, “Incarnation, Immutability, and the Case for Classical Theism”, Westminster Theological Journal 45, nr. 1 (1983), ss. 22-40; David Bentley Hart, “No Shadow of Turning: On Divine Impassibility”, Pro Ecclesia 11, nr. 2 (2002), ss. 184-206; Herman Bavinck, Reformed Dogmatics: Abridged in One Volume, red. John Bolt, Grand Rapids 2011, ss. 187-188.
  • 79 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Doktorant biblistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Absolwent biblistyki na Uniwersytecie w Cambridge, teologii w Canadian Reformed Theological Seminary i hebraistyki w ramach MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośnik dobrej książki i dobrej kawy. Członek Kościoła Ewangelicko-Prezbiteriańskiego.