Trzy lekcje z twórczości C. S. Lewisa

Trzy lekcje z twórczości C. S. Lewisa

Wczoraj wypadła sto dwudziesta czwarta rocznica narodzin C. S. Lewisa, a dokładnie tydzień wcześniej upłynęła pięćdziesiąta dziewiąta rocznica jego śmierci. Mimo upływu lat twórczość Lewisa w żadnym razie nie traci na popularności. Cztery lata temu pisałem o jego chrześcijaństwie po prostu jako projekcie apologetycznym. Twórczość Lewisa nie sprowadza się jednak tylko do obrony wiary chrześcijańskiej. W tę rocznicę narodzin „Jacka,” chciałbym przyjrzeć się trzem ważnym lekcjom z jego książek.

Tolkien, mit i Ewangelia

Tolkien, mit i Ewangelia

Popularności twórczości Tolkiena towarzyszy inne fascynujące zjawisko — czytają go rzesze ludzi różniących się niezmiernie wiekiem, pochodzeniem, wykształceniem i światopoglądem. Jest ulubioną lekturą zbuntowanych nastolatków oraz statecznych ojców. Upodobali go sobie przedstawiciele skrajnej prawicy, ale był też odczytywany lewicowo. Jest ukochaną lekturą wielu religijnych chrześcijan, ale i inspiracją dla artystów o antyreligijnym światopoglądzie. Stał się częścią popkultury, ale czytają go też wyrafinowani intelektualiści.