5 powodów, dla których historia Kościoła jest ważna

#1 Znajomość historii jest dziś kontrkulturowa

Żyjemy w niepewnych czasach, w zindywidualizowanej kulturze, która zrywa ze swoimi historycznymi korzeniami. W duchu postmodernizmu mówi się nam, że w ostatecznym rozrachunku prawda, w tym prawda historyczna, jest subiektywna i względna. Jakby tego było mało, postępowy świat woli raczej patrzeć – zależnie od obranej narracji – w świetlaną lub tragiczną przyszłość, aniżeli wspominać przeszłość, w jego oczach mniej istotną. W dziele De oratore, tj. O mówcy Cyceron określił historię magistra vitae, a więc nauczycielką życia1. Współcześni nie chcą się jednak uczyć życia za pośrednictwem historii – chcą żyć teraźniejszą chwilą, a tym samym uczyć się wyłącznie na własnych błędach. Niestety, Kościół często podąża za światem w tych dążeniach, zapominając nawet o własnej historii. W takich okolicznościach nasz zwrot ku historii Kościoła stanowi kontrkulturową decyzję. W pewnym sensie każdy z nas jest strażnikiem historycznej świadomości Kościoła. Ożywiając ją we własnym umyśle albo w umysłach innych chrześcijan, nie pozwalamy jej zgasnąć.

#2 Stoimy na ramionach olbrzymów wiary

Znany fizyk, Izaak Newton, napisał w jednym ze swoich listów: Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów2. Z pokorą oświadcza, że nie dokonałby swoich odkryć, gdyby nie korzystał z dorobku swoich naukowych poprzedników. Jako chrześcijanie opieramy się na ramionach gigantów wiary, nawet jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy. W każdej epoce Chrystus budował swój Kościół, używając do tego różnych osób, często niemniej grzesznych niż my – Bóg pozwolił im jednak kształtować Kościół wraz z jego strukturą, doktryną i praktyką, tak że w konsekwencji odziedziczyliśmy to, co jest dziś naszym udziałem. Ważne jest więc, abyśmy dostrzegali, że cała historia Kościoła jest naszą historią. Nie tylko historia naszego zboru, nie tylko historia naszej denominacji, nie tylko historia Kościołów protestanckich, ale także historia Kościoła średniowiecznego i Kościoła starożytnego. Kościół powszechny wszystkich wieków jest naszym Kościołem!

#3 Szacunek dla historycznego Ciała Chrystusa

Nie możemy powiedzieć, że nie potrzebujemy historii Kościoła, dlatego że ogłosilibyśmy tym samym, że nie potrzebujemy naszych braci i sióstr, którzy tworzą wraz z nami jedno Ciało. Apostoł Paweł napisał przecież w 1 Liście do Koryntian: A tak członków jest wiele, ale ciało jedno. Nie może więc oko powiedzieć ręce: Nie potrzebuję ciebie; albo głowa nogom: Nie potrzebuję was. (1 Kor 12:20-21 BW3). Fizyczna śmierć nie sprawia wcale, że dzieci Boże są już sobie nawzajem niepotrzebne. Jak trafnie ujął to w dziele Ortodoksja Gilbert Keith Chesterton: Tradycja to demokracja umarłych, która nigdy nie podda się małej, choć aroganckiej oligarchii tych, którzy przypadkiem teraz właśnie chodzą po świecie4. Szacunek dla Ciała Chrystusa wymaga od nas zapoznania się z życiem i poglądami tych, którzy byli w Chrystusie przed nami – a to umożliwia nam właśnie studiowanie historii Kościoła.

#4 Niezrozumienie historii oznacza niezrozumienie współczesności

Trudno odmówić prawdziwości popularnej sentencji George’a Santayany, która brzmi: Ci, którzy nie znają swojej historii, są skazani na jej powtarzanie5. Dotyczy to także historii Kościoła. Współczesne konflikty, czy to dyskusje pomiędzy głównymi nurtami chrześcijaństwa, czy wewnętrzne debaty w łonie protestantyzmu, wywodzą się z historycznych sporów, które nie były wolne od wpływu czynników politycznych lub społecznych. Co więcej, także i dziś spotkamy się z różnego rodzaju błyskotliwymi myślicielami, którzy sądzą, że znaleźli w Biblii coś zupełnie nowego, podczas gdy w rzeczywistości wygrzebali z kubła na śmieci dawną herezję. Bez znajomości historii Kościoła, będziemy skazani na wieczne odkrywanie koła na nowo, nie robiąc większych postępów w głębszym poznaniu Boga w stosunku do poprzednich pokoleń chrześcijan.

#5 Nigdy nie byliśmy i nie jesteśmy sami

Poznanie 2000 lat dziejów Kościoła uświadamia nam, że szlak do nieba został już przetarty, a na wiodącej do niego drodze możemy dostrzec niezliczone ślady stóp. Historia Kościoła stanowi tak naprawdę przedłużenie 11. rozdziału Listu do Hebrajczyków, będącego galerią chwały ludu Bożego. Autor w taki sposób podsumowuje swój katalog bohaterów wiary: Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami (Hbr 12:1). Przed nami miliony świętych żyło i ginęło dla Chrystusa. Otrzymali wieniec zwycięstwa, a teraz wielbią Pana przed Bożym tronem, stanowiąc dla nas nieprzemijający przykład w naszej pielgrzymce do domu naszego wspólnego Ojca.


  1. Cyceron, De oratore 2:8:36, w: Cicero, On the Orator: Books 1-2, red. E. W. Sutton, H. Rackham, London, Cambridge 1958, Loeb Classical Library 348, s. 224-225.
  2. Newton to Hooke: 5 February 1675/6, w: The Correspondence of Isaac Newton, t. 1, red. H. W. Turnbull, Cambridge 1959, s. 416; popularny przekład cytatu na język polski.
  3. Biblia Warszawska; Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Warszawa 2001; wszystkie ustępy biblijne przytaczane są właśnie w tym tłumaczeniu.
  4. G. K. Chesterton, Ortodoksja. Romanca o wierze, Warszawa 2012, s. 79.
  5. G. Santayana, The Life of Reason or The Phases of Human Progress, Book 1: Introduction and Reason in Common Sense, red. M. S. Wokeck, M. A. Coleman, J. Gouinlock, Cambridge, London 2011, s. 172; popularny przekład cytatu na język polski
  • 29 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Absolwent filologii klasycznej oraz dziennikarstwa na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a także absolwent teologii na Wyższym Baptystycznym Seminarium Teologicznym i w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie, kontynuujący edukację w ramach Szkoły Doktorskiej. Wikariusz w I Zborze Kościoła Chrześcijan Baptystów w Warszawie, zainteresowany szczególnie biblistyką, patrystyką i apologetyką protestancką. Uważa, że tylko konsekwentne życie w świetle paradoksu chwały krzyża jest godne przeżycia.