Historyczne chrześcijaństwo w praktyce

W ubiegłym tygodniu pisałem o ośmiu powodach, dla których warto wierzyć w historyczne chrześcijaństwo. Nasuwa się jednak pytanie: co to oznacza w praktyce? W jaki sposób możemy, czy to jako poszczególni naśladowcy Chrystusa, czy też całe wspólnoty, kultywować nasze zakorzenienie w historii? W niniejszym wpisie chciałbym przedstawić siedem sposobów, na jakie możemy realizować w praktyce historyczny wymiar naszej wiary.

1. Poznawanie historii kościoła

Naturalnym pierwszym krokiem do budowania naszej wiary w łączności z przeszłością jest poznawanie historii chrześcijaństwa. Należy dodać, że jest to nie tylko zajęcie pożyteczne dla naszej wiary, ale i niezwykle fascynujące. Pośród książek, które wywarły znaczny wpływ na moją własną drogę intelektualną, poczesne miejsce zajmuje “Kościół w świecie późnego antyku” profesor Ewy Wipszyckiej. Ten fascynujący zbiór esejów na temat kościoła w późnej starożytności rozbudził moją ciekawość i przyczynił się do późniejszych wyborów mojej ścieżki studiów.

Zgłębianie historii kościoła można zacząć na różne sposoby. Jednym z nich jest czytanie biografii ważnych postaci z historii chrześcijaństwa takich jak “Tak oto stoję: Marcin Luter” Rolanda Baintona, “Bonhoeffer: Pastor, męczennik, prorok, szpieg” Erica Metaxasa lub “Jan Kalwin. Studium kształtowania kultury Zachodu” Alistera McGratha. Inną możliwością jest sięgnięcie po książki, które omawiają w przekroju całą historię kościoła, bądź skupiają się na jej konkretnych okresach.

2. Czytanie dawnych myślicieli

Historia to jednak przede wszystkim teksty źródłowe. Lektura żadnych opracowań nie zastąpi osobistego zaczerpnięcia ze studni myśli chrześcijańskiej. Dzieje chrześcijaństwa obfitują we wspaniałą literaturę teologiczną oraz głębokie dzieła na temat praktycznej pobożności. Spośród autorów starożytnych warto sięgnąć między innymi po pisma ojców apostolskich takie jak “Didache”. Do absolutnej klasyki należą też “Wyznania” świętego Augustyna. Ci, którzy spragnieni są intelektualnego rygoru w rozważaniach teologicznych, z pewnością znajdą go w pismach  wielkiego teologa średniowiecza Tomasza z Akwinu. Jednym z najpopularniejszych dzieł pobożnościowych w historii chrześcijaństwa jest piętnastowieczne “O naśladowaniu Chrystusa” Tomasza à Kempis. Nie sposób też nie wspomnieć spuścizny reformacji. Warte poznania są między innymi katechizmy (zwłaszcza dwa katechizmy Lutra oraz reformowany Katechizm Heidelberski) oraz teksty konfesyjne (na przykład Wyznanie augsburskie oraz Konfesja sandomierska). Po polsku możemy też poczytać pisma Lutra, chociaż niestety Kalwin dostępny jest jedynie w nielicznych fragmentach. Siedemnasty wiek oferuje nam między innymi teksty purytan, a osiemnasty wiek Jonathana Edwardsa, którego “Wybór pism” od jakiegoś czasu dostępny jest po polsku. Z czasów bliższych współczesnym warto wspomnieć C.S. Lewisa, który jest obficie tłumaczony na polski.

Osobiste obcowanie z wielkimi tekstami z historii myśli chrześcijańskiej może nas ubogacić, nawet jeżeli nie ze wszystkim będziemy mogli się w nich zgodzić. Jednak nawet jeżeli będziemy spierać się z wielkimi myślicielami, to ukształtuje to lepiej nasze myślenie, niż zaczytywanie się w tekstach napisanych po naszej myśli, ale przy tym pozbawionych głębi.

3. Modlitwa słowami starych modlitw

Spontaniczna modlitwa własnymi słowami ma ogromną wartość dla naszego życia duchowego. Sądzę jednak, że spisane modlitwy również wnoszą do niego coś cennego. Wiele ze starych modlitw jest niezwykle pięknych i jednocześnie przepełnionych głęboko biblijną teologią. Pomagają one też zachować balans w modlitwie, który – co wiem z własnego doświadczenia – czasem łatwo zatracić na rzecz skupienia się na kilku prośbach szczególnie leżących nam na sercu. Dawne modlitewniki przypominają o roli wyznania grzechów, uwielbienia, dziękczynienia oraz o potrzebie wstawiania się za potrzebami świata i kościoła powszechnego.

Chociaż nie jestem anglikaninem, to kolekty z anglikańskiego Book of Common Prayer (Modlitewnika Powszechnego) należą do moich ulubionych modlitw. Warto też wspomnieć o pięknym zbiorze modlitw purytan “The Valley of Vision” (“Dolina Widzenia”). Poza swoim urokiem oraz głębią, stare modlitwy pozwalają nam też kultywować ponadczasowe poczucie wspólnoty z chrześcijanami, którzy zwracali się do Pana tymi samymi słowami. 

4. Śpiewanie dawnych hymnów

Nie ulega wątpliwości, że w dzisiejszych czasach powstają piękne pieśni, które warto śpiewać w kościołach. Jednak śpiewanie starych hymnów ma szczególną wartość. Ich słowa przeszły próbę czasu i często były śpiewane przez całe pokolenia świętych. Wiele z nich jest głęboko zakorzenionych w Piśmie Świętym i w szczególnie piękny sposób wyraża nasze uwielbienie dla Pana. Możemy więc dawać wyraz historyczności chrześcijaństwa śpiewając nie tylko współczesne utwory, ale irlandzki poemat z VIII wieku “On moim Panem” (“Be Thou my Vision”), napisane przez Marcina Lutra “Warownym grodem jest nasz Bóg” oraz osiemnastowieczną “Cudowną Bożą łaskę”.

5. Odwoływanie się do historycznych tekstów konfesyjnych

Nasza wiara nie powstała wczoraj, ale jest wyznawana przez chrześcijan od wielu pokoleń. Szczególnym jej wyrazem są teksty konfesyjne, które wyrażają jedność wyznania kościoła przez wieki. Spośród nich creda ekumeniczne (Skład Apostolski, Nicejsko-Konstantynopolitańskie wyznanie wiary i Atanazjańskie wyznanie wiary) są uznawane przez większość chrześcijan. Inne teksty konfesyjne należą do konkretnych wyznań i przekazują specyficzne dla nich rozumienie wiary chrześcijańskiej. Wszystkie jednak zakorzenione są w historii i przekazują konkretne rozumienie Bożego objawienia poprzez pokolenia. Sięgając do nich podczas procesu formacji młodych wierzących, recytując je na nabożeństwie oraz traktując jako nasz punkt odniesienia potwierdzamy, że nie wymyślamy chrześcijaństwa od nowa, ale wyznajemy je wraz z tymi, którzy biegli przed nami.

6. Poszanowanie dla własnej tradycji

Czasem pewne praktyki naszego kościoła wydają nam się niezrozumiałe, staroświeckie i nieprzystające do nowych czasów. Być może niektóre faktycznie takimi są. Inne tradycje mogą być niezgodne z nauczaniem Pisma Świętego i wówczas wręcz należy je zmienić. Jednak nieraz owe niezrozumiałe dla nas praktyki kryją w sobie głębszy sens i praktyczną mądrość poprzednich pokoleń. Dlatego zanim zdecydujemy się coś zmienić, powinniśmy głęboko zastanowić się, dlaczego nasza wspólnota postępuje w określony sposób. Przykładem tego może być sposób prowadzenia śpiewu. Prostota akompaniamentu w wielu kościołach wynikała z tego, że miał on za zadanie wspierać śpiew całego zgromadzenia. Warto więc zastanowić się, czy nowsze rozwiązania w równym stopniu będą pomagały śpiewać całemu zborowi.

7. Historyczne formy liturgiczne

Różne wyznania chrześcijańskie posiadają rozmaite liturgie. Nawet te wyznania, które programowo odrzucają liturgię, na ogół mają jakąś liturgię, to znaczy określony i przewidywalny porządek nabożeństwa. Liturgie poszczególnych wspólnot są często wyrazem ich teologii i dlatego (por. poprzedni podpunkt) nie należy ich pochopnie zmieniać. Jednak liturgia (elementy i porządek naszego nabożeństwa) jest też szczególnym wyrazem ciągłości historycznej chrześcijaństwa. Pewne jej elementy sięgają starożytności i są wspólne dla większości wyznań chrześcijańskich. Można tu wspomnieć słowa ustanowienia Wieczerzy Pańskiej oraz formułę chrztu, ale też modlitwę Ojcze Nasz. Głęboko zakorzenioną w historii praktyką chrześcijańską kontynuowaną przez wieki jest też odmawianie podczas nabożeństwa credo oraz prośba o przebaczenie naszych grzechów (chociaż ta przybiera różne formy w zależności od wyznania). Zachowując te oraz inne historyczne formy pokazujemy, że nasz sposób uwielbienia Boga jest kontynuacją czci, którą oddają mu chrześcijanie od wieków. 

Chrześcijaństwo jest religią historyczną, co powinno mieć swój wyraz w życiu naśladowcy Chrystusa oraz w praktyce wspólnoty chrześcijańskiej. Powyższe przykłady oczywiście nie wyczerpują tematu i można by wskazać więcej dziedzin, w których możemy kultywować nasze chrześcijańskie dziedzictwo. Najważniejsze jest jednak, byśmy zdali sobie sprawę, że nasza wiara jest zakorzeniona w historycznym wydarzeniu zmartwychwstania Chrystusa i przekazana nam przez “obłok świadków” z minionych pokoleń (Hbr 12:1). 

  • 79 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Doktorant biblistyki na Uniwersytecie Oksfordzkim. Absolwent biblistyki na Uniwersytecie w Cambridge, teologii w Canadian Reformed Theological Seminary i hebraistyki w ramach MISH na Uniwersytecie Warszawskim. Miłośnik dobrej książki i dobrej kawy. Członek Kościoła Ewangelicko-Prezbiteriańskiego.