Ona czy On? Jak zwracać się do osób transseksualnych?
Mam wrażenie, że nasz kraj stoi na krawędzi ogromnych zmian kulturowych związanych z postulatami ruchu LGBT. Choć znaczna część Polaków to osoby o konserwatywnych poglądach, którym wydaje się, że krzyki rewolucjonistów machających tęczowymi flagami to chwilowe podniety młodzieży, to jednak zmiana w poglądach, słownictwie i polityce wewnętrznej firm już jest widoczna, szczególnie pośród młodych obywateli wielkich miast. Ten miesiąc rozpoczął się od głośnej sprawy Michała Sz. pseudonim „Margot”, który kilka tygodni wcześniej zdemolował samochód organizacji pro-life i pobił jej wolontariusza, a 7 sierpnia został aresztowany przez policję, w otoczeniu głośnych i wulgarnych znajomych zgromadzonych wokół warszawskiego środowiska LGBT. Dziennikarz TVN przeprowadził wtedy wywiad1 z jednym z obrońców Michała Sz., który powiedział: Jeśli nie zaczniemy od zmiany języka, to nie zmieni się całe społeczeństwo. To jest Pani Margot, Pani Margot została aresztowana. Ja z całą serdecznością proszę o to, by Pan mówił o tym poprawnie: Pani Margot, nie Pan czy Pani Michał. Dziennikarz zauważył, że w dokumentach “Pani Margot” jest Michałem Sz., na co działacz środowisk LGBT odpowiedział: Nie ma takiej rzeczywistości. Jeżeli Margot uważa, że jest i czuje się kobietą, to i pan i ja powinniśmy to uszanować. Czy rzeczywiście tak powinniśmy zareagować? Nie podporządkował się temu Piotr Jedliński prezes świeżo założonego radio „Nowy Świat”, utworzonego m.in. przez dziennikarzy, którzy odeszli z radiowej „Trójki”, zarzucając jej władzom nakładanie na nich cenzury. Po tym jak Jedliński mówił o Margot jako o mężczyźnie niektórzy słuchacze zaczęli wycofywać swoje płatne subskrypcje, a w odpowiedzi na to grono dziennikarzy z „Nowego Świata” odcięło się od słów prezesa, a on sam po kilku godzinach zrezygnował z piastowanego stanowiska.
Jak wobec roszczeń ruchu LGBT powinni zachować się chrześcijanie? Czy powinniśmy zwracać się do osób, które twierdzą, że są transseksualne, zgodnie z ich życzeniem? M.in. na te pytania postaram się odpowiedzieć w niniejszym felietonie, zapraszam do lektury.
Czym jest transseksualizm?
Ostatnia litera akronimu LGBT oznacza transseksualizm. Jest to zaburzenie tożsamości płciowej (lub dysforia płciowa), które polega na tym, że mężczyzna lub kobieta, urodzeni z właściwą dla swej płci parą chromosomów i w pełni wykształconymi narządami płciowymi, identyfikują się z płcią przeciwną. Osoba taka czuje się źle ze swoim ciałem, chce spełniać kulturowe i społeczne standardy stosownie do płci z jaką się identyfikuje. Ponadto transseksualista, który uznaje siebie za kobietę, najczęściej pragnie stworzyć związek miłosny z mężczyzną, natomiast kobieta, która czuje się mężczyzną pragnie związku z kobietą. Najprościej mówiąc transseksualiści to osoby, które twierdzą, że są uwięzione w ciele płci przeciwnej i to kim się czują nie odpowiada temu w jakim są ciele. Szacuje się, że transseksualiści stanowią 0,001-0,002% społeczeństwa, przy czym u mężczyzn zjawisko to występuje 3 razy częściej niż u kobiet2. Jeśli wierzyć powyższej statystyce oznaczałoby to, że w całej Polsce, którą zamieszkuje 38 mln ludzi, z zaburzeniami tożsamości płciowej zmaga się 380 – 760 osób (sic!). Transseksualizm nie jest kaprysem, czy efektem mody, lecz poważny problemem psychicznym. Najlepiej świadczyć może o tym fakt, że 41% dorosłych osób zmagających się z dysforią płciową podjęło próbę samobójczą. (Abstrahując od powodów takich decyzji, które mogą być bardzo różnorodne i nie musi to być transfobia)3. Walter Hayer, autor książki Gender, Lies and Suicide, który sam zmagał się z dysforią płciową, poddał się operacji tzw. zmiany płci, a po 8 latach zdecydował się odwrócić ten proces, mówiąc: Nie potępiam transseksualistów za sposób, w jaki wyrażają swój dyskomfort. Jednak, jak to powiedział pewien chirurg z Portugalii, jeśli ktoś twierdzi, że jest Napoleonem, lekarze nie muszą się z tym zgadzać. […] Uważam, że osoby transseksualne potrzebują psychoterapii. Proponuję więcej psychoterapii, gdyż pragnę uchronić te osoby od myśli samobójczych. Zbyt wielu transseksualistów dokonuje zamachu na swoje życie. […] Chcę wyeliminowania zabiegów, którym poddają się ludzie wyłącznie dlatego, że mają problemy psychologiczne i psychiatryczne. Dla takich ludzi lepsza jest terapia, a nie skalpel chirurga4. Hayer dopuszcza operację korekty płci jedynie u osób dotkniętych obojnactwem, którym w okresie niemowlęctwa niewłaściwie określono płeć, i uformowała się ona w dalszej fazie życia.
Przyczyny transseksualizmu
Teorie na temat pochodzenia zaburzeń transseksualnych są bardzo różne i na dzień dzisiejszy nie da się tego jasno określić. Niektórzy zaliczają transseksualizm do zaburzeń obrazu własnego ciała, gdzie możliwość odczuwana satysfakcji i spełnienia upatruje się wyłącznie pod warunkiem zmiany wyglądu zewnętrznego (np. operacji plastycznych nosa, zmiany koloru skóry, zbudowania masy mięśniowej czy nawet stania się osobą niepełnosprawną – tzw. body dismorphic disorder).
Psycholog Agnieszka Marianowicz-Szczygieł, zajmująca się m.in. badaniem zjawiska homo- i transseksualizmu w jednym ze swoich wykładów8 (zachęcam do zapoznania się z całością – link w przypisie) mówi, że oba te zaburzenia są dominująco nabyte, a nie wrodzone. Oznacza to, że istnieją pewne predyspozycje biologiczne, ale są to tylko predyspozycje, a nie determinanty, natomiast przeważają czynniki społeczne i wychowawcze. Zatem jeśli zorientujemy się odpowiednio wcześnie w pojawianiu się tego problemu u dzieci i będziemy mu przeciwdziałać, to można zapobiec dalszemu rozwojowi zaburzenia. Badana pokazują, że rodzice, którzy zgłosili się po pomoc psychologiczną z dzieckiem, u którego obserwowali zaburzenia tożsamości, w 85% osiągnęli sukces terapeutyczny i zaburzenie to zniknęło.
Problem “pojemnościowy”
Uważam, że w obecnej dyskusji, aby nie powiedzieć wojnie kulturowej w Polsce i na świecie, pojawił się problem tego, że pod hasłem „transseksualizm” mieści się całe spektrum innych zjawisk. Ponadto narzuca się społeczeństwu, abyśmy traktowali ten fenomen zgodnie z życzeniami środowiska LGBT. Za przykład może posłużyć wspomniany wcześniej Michał Sz. „Margot” – na wielu filmach, które pojawiły się w internecie mówi o sobie, jako o kobiecie, choć nie wykazuje na nich żadnych objawów transseksualizmu – nie zachowuje się jak kobieta, nie ubiera się typowo kobieco, tworzy związek z kobietą, w jednym z filmów wymsknęło mu się nawet mówienie o sobie w formie męskoosobowej9. Choć nie jest to w żaden sposób dogłębna analiza, to jednak fakty widać jak na dłoni. Wydaje się, że każdy może dzisiaj nazywać siebie transseksualsistą, czy też osoba niebinarną, i wszyscy inni muszą to przyjąć do wiadomości i tak go traktować. Kto na tym najbardziej cierpi? Prawdziwi transseksualiści, osoby doświadczające dysforii płciowej, których problem w ten sposób zostaje trywializowany. Jeśli nagle 10 zdrowych osób dla swojej fanaberii zacznie mówić o sobie, że ma raka, to największą ofiarą ich pomysłów będzie pacjent wymagający leczenia onkologicznego, którego będzie się traktowało tak samo jak pozostałych dziesięciu – nie wystarczająco poważnie. Innymi słowy – nie każdy „transseksualista” to transseksualista. Problem leży jednak przede wszystkim w tym, że różne „orientacje” są subiektywne i płynne (jedna z najdłuższych list liczy 235 identyfikacji!). Dlatego oderwanie od płci w ujęciu biologicznym wywołuje ogromny chaos społeczny, narzucanie innym tego, co mają myśleć i jak postępować, i dochodzimy do absurdów, jak np. związek dwóch osób transpłciowych z Ameryki Południowej, w którym to osoba identyfikująca się jako kobieta zapłodniła swoją partnerkę, która identyfikuje się jako mężczyzna. Autorka artykułu, który opowiada o osobliwej parze, kończy go słowami: Mężczyzna jest teraz w ósmym miesiącu ciąży, więc rozwiązanie już niedługo10. Mężczyzna! W ósmym miesiącu ciąży! Oto absurd XXI wieku, w świecie który osiąga szczyty (a raczej doliny) swojego rozwoju, a my mamy temu przyklaskiwać.
Co mówi Biblia?
Pismo Święte jest bardzo jasne w swoim przesłaniu w kwestii płci. Bóg stwarza kobietę i mężczyznę i nie myli się w tym komu nadaje płeć. Mężczyzna to ten, który jest nim biologicznie, kobieta to ta, która jest nią biologicznie. Nie znajdujemy tam żadnego rozróżnienia pomiędzy płcią “wrodzoną”, a możliwością tego, by identyfikować się jako płeć przeciwna. Jak pisał jeden z największych współczesnych teologów protestanckich J. I Packer – Każda istota ludzka na tym świecie składa się z materialnego ciała ożywionego przez niematerialną, osobową jaźń. Pismo Święte nazywa tę jaźń ‘duszą’ lub ‘duchem’ […] Nadzieją chrześcijańską nie jest odkupienie z ciała, ale odkupienie tego ciała11. Bóg nie myli się i nie „wkłada” żeńskiej duszy do męskiego ciała i odwrotnie. Oczywiście znajdujemy na kartach Biblii osoby, o których można by powiedzieć, że wykonywały czynności typowe dla płci przeciwnej w ówczesnej kulturze, np. Jakub który przygotowywał posiłki dla domowników (Rdz 25:27,29) czy Debora, która była jedyną kobietą sprawującą urząd sędziego (Sdz 4-5), to jednak nie ma najmniejszych powodów ku temu, by twierdzić, że nie pasowali oni do swojej płci biologicznej. Mężczyzna może bywać zniewieściały, jednak wciąż jest mężczyzną, kobieta może wykazywać niektóre cechy typowo przypisywane mężczyznom, jednak wciąż jest kobietą.
Prawda jest prawdą
Żyjemy dzisiaj w czasach, gdy prawda stała się relatywna. Prawda przestaje mieć dzisiaj znaczenie. Współczesna kultura zdaje się krzyczeć: prawdą jest to, co chcesz by było prawdą, a inni powinni się do tego dopasować. Jednak jest to ścieżka prowadząca donikąd. Przeformowanie narządów płciowych nie zmienia mężczyzny w kobietę. To są wciąż te same narządy, zostały jedynie poddane wizualnej metamorfozie. Nie da się tych organów przeszczepić, ani w żaden inny sposób zmienić. Osoby, które przeszły taką operację, doskonale zdają sobie z tego sprawę. Przytaczając ponownie słowa Walta Hayera: Okazało się, że pierwsza operacja nie zmieniła nic, pogłębiła tylko moje zanurzenie w świecie iluzji […] Osiem lat żyłem w świecie fantazji i samooszukiwania. Gdy w pełni zrozumiałem tragedię, której byłem ofiarą i sprawcą, było już za późno. Zrujnowałem życie mojej żony, moich dzieci i swoje. […] Jestem dziś 30 lat po zabiegu chirurgicznym, który zmienił mnie z mężczyzny w postać przypominającą fizycznie kobietę.
Prawda ma znaczenie i wiedzieli o tym doskonale również biblijni bohaterowie. Nie kłaniali się posągom bożków, bo wiedzieli, że nie ma boga poza Jahwe i nie mieli zamiaru udawać, że jest inaczej. Chrześcijanie pierwszych wieków cierpieli prześladowania dlatego, że nie chcieli oddać boskiej czci rzymskim władcom. Nie robili tego, bo jasno zakazuje tego Boże Słowo i … zdrowy rozsądek. Cesarz nie jest bogiem, tylko człowiekiem. Dlaczego mieli by udawać, że jest inaczej?
Jak się zachować?
Jak zatem mam się zachować, np. gdy w pracy pojawia się mężczyzna, który mówi, że jest kobietą i ma na imię Kasia? Póki co nie zmierzyłem się osobiście z takim przypadkiem, więc nie mogę podzielić się swoim doświadczeniem, ale chcę się na nie przygotować. Po pierwsze, jako chrześcijanin uważam, że każdemu człowiekowi należy się okazywanie szacunku ze względu na przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka od jego poczęcia, aż do śmierci. Hańbą jest to, gdy osoby określające się jako chrześcijanie podśmiewają się z innych ludzi z powodu ich ubioru, fryzury, wyglądu, itd. Chcę wszystkich ludzi traktować z tym samym szacunkiem, niezależnie od tego, czy zgadzam się z ich poglądami i decyzjami życiowymi. Zatem mężczyzna, który przedstawia mi się jako Kasia, zasługuje na mój szacunek, tak samo jak mężczyzna o imieniu Jan. Przy pierwszym kontakcie z tą osobą, starałbym się ją traktować tak jak każdego innego człowieka i nie krzyczał z miejsca: daj spokój, powiedz jakie masz prawdziwe imię, przecież widzę, że żadna z ciebie Kasia. Myślę, że na tyle na ile będzie to możliwe starałbym się zwracać bezosobowo do tego człowieka przez jakiś czas, aż moja relacja z nim byłaby odrobinę bardziej ustabilizowana i wtedy porozmawiałbym z nim. Powiedziałbym, że nie jestem w stanie traktować go jako kobiety, bo nią nie jest, nawet jeśli on uważa, że jest inaczej. Poprosiłbym o pozwolenie i wolność do tego, by zwracać się do niego w męskiej formie osobowej. Nie walczyłbym z imieniem „Kasia”, mogę przecież nawet nie wiedzieć jakie było jego wcześniejsze imię. Jakkolwiek dziwnie brzmi zdanie „Kasia poszedł do domu”. To jednak w taki sposób starałbym się operować. Wyobrażam sobie tę rozmowę w następujący sposób: Kasia, jesteśmy współpracownikami i poznaliśmy się już odrobinę lepiej. Rozumiem, że uważasz siebie za kobietę, jednak ja nie potrafię i nie chcę cię tak traktować, dlatego, że jesteś mężczyzną i nie chcę udawać, że jest inaczej. Proszę uszanuj moją wolność w tym, bym zwracał się do ciebie zgodnie z tym kim w rzeczywistości jesteś. Szanuję cię jako pracownika i to, co wykonujesz w tej firmie, zależy mi na dobrych relacjach z tobą, jednak nie mogę cię traktować tak jak koleżanki z pracy. Jeśli pragniesz zmierzyć się z problemem zaburzenia tożsamości płciowej, jestem gotowy ci pomóc i wspierać cię w tej walce, ale nie będę zamykać oczu na twój problem. Tak poprowadzona rozmowa jest grzeczna, pełna szacunku, ale i zdecydowana. Porozmawiałbym również z moimi przełożonymi i wyjaśnił im całą sytuację. Jeśli Kasia powiedziałby mi, że nie zgadza się na to, abym postępował zgodnie ze swoim sumieniem, lub przełożeni nie przystaliby na moją prośbę, to zacząłbym się rozglądać za nową pracą. To jest koszt z jakim musimy się dzisiaj realnie mierzyć. Nie mam zamiaru udawać, że mężczyzna jest kobietą, jeśli jest to fanaberia tej osoby, tak jak moim zdaniem w przypadku Margot. Nie będę uznawał Michała Sz. za kobietę, z tego samego względu, z którego nie będę uznawał Mariusza Maxa Kolonko za prezydenta Polski, nawet jeśli się nim samozwańczo obwołał i twierdzi, że sprawuje najwyższy urząd w państwie. Nie widzę rozbieżności pomiędzy pierwszą, a drugą sytuacją. Jeśli jest to osoba, która naprawdę doświadcza dysforii płciowej, to pragnę, aby otrzymała właściwe wsparcie medyczne i terapeutyczne w pokonaniu zaburzenia, zamiast wpychania jej w paszczę potwornego problemu i nie mam zamiaru uczestniczyć w tym jak inni będą to właśnie robić. Z tego samego powodu nie będę traktować osoby, która cierpi na likantropię jako zwierzę, nawet jeśli nie wyrządza nikomu krzywdy i twierdzi, że w takim stanie jest prawdziwym sobą. Raczej bym takiemu człowiekowi szczerze współczuł i chciał mu pomóc. Na koniec tego akapitu zachęcam do zapoznania się z wypowiedzią amerykańskiego prawnika i pisarza Bena Shapiro, który w przystępny i zwięzły sposób wypowiedział się na ten temat (film z polskimi napisami): TUTAJ, oraz wypowiedzią pastora Johna Pipera, którego zapytano o to jak zwracać się do osób transseksualnych (film tylko w języku angielskim): TUTAJ.
Licz się z konsekwencjami
Jeśli chcemy stać w prawdzie, w społeczeństwie, które ignoruje i przemalowuje rzeczywistość, to musimy liczyć się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Boży lud przez wieki cierpiał z tego powodu, nie inaczej będzie z nami. Póki co może to być utrata pracy i łatka „faszysty”, którym jest dzisiaj każdy, kto nie zgadza się z krzyczącymi kulturowymi rewolucjonistami. Na czym się skończy? Zobaczymy. Jestem przekonany, że jeśli chrześcijanie w zachodniej kulturze będą prześladowani, to nie z powodu wiary w Boga, ale z powodu mówienia prawdy o moralności i bronienia świętości życia i rodziny. Jezus powiedział o sobie: Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego (J 18:37). Chrześcijanin musi trwać w prawdzie o sobie samym i o innych ludziach, tak jak czynił to nasz Pan, gdy żył fizycznie pośród nas. Był zawsze gotowy do pomocy, chętnie rozmawiał i świadczył o prawdzie, nawet gdy mogła ona być emocjonalnie bolesna, tak jak np. w rozmowie z Samarytanką, która miała pięciu mężów (J 4:1-30), Nikodemem, który nie rozumiał jak wejść do Królestwa Bożego (J 3:1-12), cudzołożną kobietą (J 8:1-11), czy Piłatem, który miał zbyt duże mniemanie o swojej władzy (J 19:1-15). Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi (J 8:31-32). Uchwyć się prawdy, szczególnie dziś kiedy staje się to coraz trudniejsze. Prawda wyswobadza! Mam świadomość tego, że niniejszy tekst nie wyczerpuje tematu, ale może być dobrym początkiem do tego, by pochylić się nad narastającymi problemami w kulturze. Nasz kraj stoi na krawędzi ogromnych zmian kulturowych, to w którą stronę pójdzie zależy również od ciebie. Szukajmy rzetelnych opracowań na temat ruchu LGBT i osób zmagających się z homo- i transseksualizmem. Nie dajmy sobie zamknąć ust i trwajmy w prawdzie.
Na koniec zachęcam cię drogi czytelniku do zapoznania się z następującymi dostępnymi w Internecie materiałami:
– Aby hasło LGBTQ+ nie odbierało ci mowy – wykład Agnieszki Marianowicz – Szczygieł przedstawiający kompleksowe informacje, statystyki i badania w temacie homo- i transseksualizmu wraz z przykładami realnej pomocy tym osobom: https://www.youtube.com/watch?v=tX3b-WHUuNs
– UTOPIA TĘCZOWEJ REWOLUCJI. 10 pytań i 100 odpowiedzi– publikacja, która powstała, aby obalić powielane mity i kłamstwa na temat środowisk LGBT i dostarczyć konkretnych argumentów w dyskusji z poplecznikami tych środowisk. – https://teczowautopia.pl/
– Głosy uciszonych – profesjonalny film dokumentalny z polskimi napisami, kręcony w 7 krajach, opowiadający o 15 osobach, które wyrwały się z homoseksualnego i transseksualnego stylu życia oraz zdecydowały się opowiedzieć o tym jak wyglądała ich podróż oraz obalić mity środowiska LGBT, twierdzącego, że pragnie ono jedynie tolerancji i akceptacji – https://www.youtube.com/watch?v=akDucRzbsHc
- Film z rozmową pomiędzy dziennikarzem, a działaczem znajdziesz tutaj: https://twitter.com/i/status/1291821576749539330 [dostęp: 19.08.2020].
- M. Urban, Transseksualizm czy urojenia zmiany płci?, Psychiatria Polska 2009, tom XLIII, nr 6, s. 720.
- Badanie przeprowadzone w 2014 roku przez The Williams Institute na próbie 6456 amerykanów.
- Walter Heyer, Zmiana płci to samobójstwo (rozmowa z Rzeczpospolitą), Plus Minus, dn. 16.05.2014, [online], [dostęp: 19.08.2020], Dostępny w internecie: < https://www.rp.pl/artykul/1110452-Zmiana-plci-to-samobojstwo.html>
- K. Zucker, Children with gender identity disorder: Is there a best practice? Neuropsychiatrie de l’enfance de l’adolescence 2018, t. LVI, s. 358-364. online: https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0222961708001219 [online], [dostęp: 19.08.2020].
- B. Wieczorek, Homoseksualizm – przegląd światowych analiz i badań. Przyczyny, objawy, terapia, aspekty społeczne, Fronda, Warszawa 2018.
- Fragm. broszury: Utopia tęczowej rewolucji, Centrum Życia i Rodziny, Warszawa 2020, s. 24-25.
- A. Marianowicz – Szczygieł, Wpływ edukacji seksualnej na rozwój dzieci i młodzieży, https://www.youtube.com/watch?v=4S1CUD7u2vU [dostęp: 19.08.2020].
- Wypowiedź w 7 sekundzie filmu: https://www.facebook.com/watch/?v=643041106348769 [dostęp: 19.08.2020].
- Modelka była mężczyzną, a jej parter kobietą. Będą mieli dziecko!, https://www.styl.pl/newsy/gwiazdy/news-modelka-byla-mezczyzna-a-jej-partner-kobieta-beda-mieli-dzie,nId,4523259?fbclid=IwAR1CNBtr0Vf1R7VXeSMuaKWGjlZhRe7MxfuuE9Xe3ZIG4JWJdK0cREmh-kA [online], [dostęp: 19.08.2020].
- J. I. Packer, Przewodnik po teologii, Słowo Prawdy, Warszawa 2018, s.75-76.