Plan wychowawczy: Aby mały człowiek w przyszłości….

Często słyszymy, że celem rodziców, nauczycieli i pedagogów jest mądrze wychować następne pokolenia. Chrześcijanie trochę bardziej doprecyzują to stwierdzenie: naszym zadaniem i celem jest wychowanie mądrego, myślącego i bojącego się Boga pokolenia. Jednak to sformułowanie jest zbyt ogólne i istnieje ryzyko, że stanie się sloganem, który mieści w sobie wszystko. Zbyt ogólne cele nie dają się zweryfikować. Tym samym istnieje niebezpieczeństwo, ze chybimy celu nawet do końca nie zdając sobie z tego sprawy.

W 2017 roku na konferencji Stare Na Nowo miałam zaszczyt poprowadzić sesję zatytułowaną „Dzieci i młodzież w epoce cyfrowej demencji”, która poświęcona była wyzwaniom jakie kultura cyfrowa i obrazkowa stawia przed nami, osobami dorosłymi, których zadaniem jest wychować następne pokolenie. Na potrzeby tej sesji wyszczególniłam piętnaście celów związanych z chrześcijańskim wychowaniem, które mogą stanowić bazę do przygotowania indywidualnego planu wychowawczego każdej rodziny. (Kolejność nie świadczy o tym, że dany cel jest bardziej istotny od tego znajdującego się poniżej – wszystkie są ważne i się nawzajem uzupełniają)

Cel nr 1: Aby mały człowiek w przyszłości myślał i oceniał krytycznie – Według Davida Foster Wallace’a   „uczyć się myśleć oznacza w istocie uczyć się sprawować kontrolę nad tym, jak myślimy i co myślimy – oznacza być w takim stanie świadomości, aby decydować, gdzie kierować swoją uwagę, oraz decydować, jaki nadaje się sens własnym przeżyciom1. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że w świecie, w którym media kształtują postrzeganie rzeczywistości, a social media stają się alternatywną rzeczywistością, umiejętność samodzielnego myślenia staje się umiejętnością na wagę złota.

Cel nr 2: Aby mały człowiek w przyszłości dążył do poznania Prawdy i rozmyślał nad nią – w dzisiejszych czasach słowo „prawda” zostało zdewaluowane, i pozbawione swojego znaczenia. Każdy może mieć swoją prawdę, a mnogość współistniejących ze sobą sprzecznych prawd nie budzi zgrzytu i staje się naturalna. Bardzo łatwo więc zapomnieć, że istotą prawdy jest jej prawdziwość i zgubić sens dążenia do poznania tego, co tak naprawdę jest prawdziwe.

Cel nr 3: Aby mały człowiek w przyszłości cenił Biblię i słowo pisane – cichutko, powolutku kultura obrazkowa wypiera słowo pisane. Kiedyś na lekcjach historii uczyliśmy się, ze największym wynalazkiem ludzkości było pismo, a dziś bardziej lub mniej świadomie wracamy do pisma obrazkowego godząc się na uproszczenia i spłycanie przekazywanych treści. Budzimy się dopiero wtedy, kiedy dostrzegamy spłyconą treść Ewangelii podawaną młodym ludziom w obrazkowej formie. Nie chcemy zgodzić się z argumentami, że taki sposób prezentacji jest bardziej przystępny dla młodzieży oraz rozpaczamy z powodu tego, że młodzi ludzie wolą piktogramy i ideogramy od słowa pisanego… Jednak ta historia ma swój początek w okresie dzieciństwa, kiedy jest najlepszy czas na zaszczepienie miłości do czytania i do książek. Czytanie bardzo pozytywnie wpływa na rozwój człowiek – czytając odtwarzamy w umyśle każdą nową sytuację pojawiającą się w narracji i włączamy ją do swoich zasobów wiedzy zdobytej przez doświadczenie, choć de facto fizycznie w tym doświadczeniu nie uczestniczyliśmy. Czytając rozbudzamy swoją wyobraźnię i empatię, ćwiczymy swój umysł w podążaniu za argumentacją bądź narracją oraz stajemy się bardziej skłonni do refleksji i  rozważań.

Cel nr 4: Aby mały człowiek w przyszłości zachwycał się pięknem Boga i Prawdy objawionej w Jezusie Chrystusie –  Od nas – ludzi dorosłych z otoczenia dziecka – zależy jaki obraz Boga zostanie mu pokazany. Można bardzo dobrze znać Biblię, uważać siebie za człowieka wierzącego, regularnie uczęszczać do kościoła i wychować dziecko, które będzie postrzegało Boga jako strasznego, mściwego władcę, czekającego na nasze potknięcie a niebo jako nudne miejsce, w którym wszyscy muszą być ubrani w długie białe sukienki i ze złożonymi rękami śpiewać doniosłe hymny. Chrześcijaństwo to nie dziesięć przykazań i niedziele w kościele. Ucząc dzieci dostrzegać i zachwycać się pięknem otaczającej nas przyrody, uczymy je postrzegać Boga jak najwspanialszego Artystę, podziwiać Jego mądrość w prawach przyrody, fizyki, chemii. Śledząc historię świata możemy dostrzec Autora historii, który w pewnym momencie stał się jej częścią po to, by nadać jej zupełnie nowy kierunek i stać się odpowiedzią na ludzkie pytania. W końcu, swoja postawą pełną miłości oraz miłosierdzia wobec innych pokazać naszym dzieciom, co to jest rodzicielska (ojcowska) miłość, na czym polega branie konsekwencji za swoje czyny i czym jest łaska.

Cel nr 5: Aby mały człowiek w przyszłości cenił mądrość i pragnął ją zdobywać – możemy odnaleźć wiele definicji mądrości, które według mnie wzajemnie się uzupełniają i dają pełniejszy obraz tego, czym jest mądrość. Początkiem mądrości jest bojaźń Pana a poznanie Świętego to rozum (Przyp Sal. 9:10); mądrość to wiedza nabyta przez naukę lub doświadczenie i umiejętność jej wykorzystania; to umiejętność: (a)panowania nad własnymi popędami i emocjami, (b)oceniania spraw z jak najszerszej i możliwie jak najbardziej obiektywnej perspektywy, (c)podejmowania uzasadnionych decyzji, które w dłuższej perspektywie przynoszą pozytywne rezultaty.2 Dzieciństwo to czas, kiedy można pokazać dziecku mądrość jako cnotę i wartość, kształtować podziw dla mądrości, uczyć szacunku dla ludzi mądrych i autorytetów; uczyć pokory oraz rozbudzić pragnienie nabywania mądrości i dążenia do jej zdobywania: Więcej warte jest nabycie mądrości niż złota, a cenniejsze jest nabycie rozumu niż srebra. (Przyp. Sal. 16:16)

Cel nr 6: Aby mały człowiek w przyszłości snuł refleksje, zastanawiał się na otaczającą go rzeczywistością i poszukiwał odpowiedzi na nurtujące go pytania – Wygodnie jest nie zastanawiać się nad trudnymi problemami, godzić się na łatwe rozwiązania i zadowalać się uproszonymi i spłyconymi mainstreamowymi przekazami. Jednak ta wygoda drogo kosztuje – człowiekiem wygodnym, biernym i bezrefleksyjnym bardzo łatwo pokierować, łatwo mu wszystko wmówić, jest podatny na propagandy i bezbronny wobec manipulacji. Aby mały człowieczek nie stał się w przyszłości biernym człowiekiem, nie gaśmy jego dziecięcej ciekawości, nie besztajmy za te wszystkie pytania „a dlaczego?”, nie gańmy za nadmierną ciekawość, ale mądrze nią kierujmy. Nie podawajmy wszystkich  rozwiązań na tacy, ale wspierajmy poszukiwania odpowiedzi i uczmy szukania rozwiązań. Słuchajmy jego przemyśleń, zachęcajmy do dzielenia się spostrzeżeniami, do wyciągania wniosków i zadawania pytań, nawet tych niewygodnych. Nie zakłamujmy obrazu świata i chrześcijaństwa, ale razem stawiajmy czoło trudnym tematom.

 Cel nr 7: Aby mały człowiek w przyszłości znał chrześcijańskie wartości i mądrze postrzegał otaczającą go rzeczywistość – chrześcijańskie wartości i moralność nie stanowią całej istoty chrześcijaństwa, ale z drugiej strony chrześcijaństwo bez nich, nie jest pełnym chrześcijaństwem. Niestety w dzisiejszych czasach zupełnie się to wymieszało i warto już w dzieciństwie przygotować małego człowieczka do tego, że chrześcijaństwo nie jest proste, ale jest odpowiedzią na złożoną rzeczywistość, w której żyjemy.

Cel nr 8: Aby mały człowiek w przyszłości znał normy społeczne –  znajomość norm społecznych wydaje się być oczywista, ale często zapomina się o tym, że dzieci – choć są bystrymi obserwatorami – pewnych norm nie są w stanie się nauczyć, jeśli ich opiekunowie nie zwrócą im na nie szczególną uwagą, nie wytłumaczą dlaczego są ważne oraz nie będą konsekwentnie wymagać ich przestrzegania.

Cel nr 9: Aby mały człowiek w przyszłości był wrażliwy na drugiego człowieka i piękno otaczającej go przyrody – umiejętność dostrzegania i doceniania piękna oraz wrażliwość na nie, nie przychodzi z wiekiem. Jak mówi słynne przysłowie „czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”, dlatego warto już najmniejszego człowieczka uwrażliwiać na piękno w otaczającym nas świecie, pokazywać je oraz uczyć się nim cieszyć, zachwycać i je szanować. Umiejętność ta zaowocuje szacunkiem względem piękna, niezależnie, czy dostrzeganego w na pozór prozaicznej codzienności, otaczającej przyrodzie, sztuce, czy ukrytego w drugim człowieku.

Cel nr 10: Aby mały człowiek w przyszłości wykazywał empatię – egoistyczna i egocentryczna natura maleńkiego człowieka chce wszystko tylko dla siebie i myśli tylko o sobie. Z wiekiem ta tendencja staje się mniej widoczna, ukryta pod wpojonymi zasadami i wypolerowana przez normy społeczne. Choć najlepszym lekarstwem  na egoistyczną naturę człowieka jest odrodzenie i życie chrześcijańską miłością, to wiele można zdziałać tłumacząc małemu człowiekowi to, co można (być może łatwiej i szybciej) nakazać zasadami. Często zadowalamy się wpojeniem dzieciom określonych schematów zachowania, rzadziej poświęcamy czas i energię, aby wytłumaczyć im, iż nasze postawy są często determinowane szacunkiem wobec drugiego człowieka, jego uczuć i odczuć, które trafnie podsumowują biblijne i ludowe mądrości: A jak chcecie, aby ludzie wam czynili, czyńcie im tak samo i wy (Ew. Łukasza 6:31), Jeśli chcesz być szanowany, szanuj innych. Tłumaczenie, odwoływanie się do odczuć innych ludzi, próby spojrzenia na daną sytuacje z innej perspektywy, rozwijają wyobraźnię i empatię, wyposażając małego człowieka w bezcenną umiejętność, pomagającą w sytuacjach, w których zawodzą wpojone zasady, stanowiącą jeden z podstawowych hamulców konfliktów i agresji.

Cel nr 11: Aby mały człowiek w przyszłości pragnął żyć dla Bożej chwały – by wypełniała go bojaźń boża – nienawiść tego, co złe, pragnienie tego, co dobre; by zawsze towarzyszyło mu głębokie przekonanie, że jest Bóg, który stworzył świat, Bóg, przed którym kiedyś stanie i zda sprawę ze swojego życia; by pamiętał, że pomimo ciągle zmieniających się okoliczności życia, niezmienny i WIERNY Bóg wszystkim kieruje i wie, co czyni; by był wierny Jezusowi Chrystusowi, który dokonał odkupienia ludzkich grzechów; by nigdy nie zwątpił w prawdziwości tego, co zostało napisane w Piśmie Świętym; by żył życiem, które tłumaczy na język codzienności prawdy chrześcijaństwa; aby przepełniała go odpowiedzialność, by swoim życiem nie przynieść ujmy temu wszystkiemu, w co wierzy i co deklaruje; by w chwilach zwątpienia i trudności szukał odpowiedzi w prawdzie objawionej ludziom przez Jezusa Chrystusa.

Cel nr 12: Aby mały człowiek w przyszłości był zafascynowany nauką –  nauka jako usystematyzowany ogół wiedzy ludzkiej, jako dyscypliny, które stanowią narzędzie pomagające wyjaśnić funkcjonowanie świata, może odkryć przed człowiekiem niesamowita mądrość Boga ukrytą w dziele stworzenia. Nauka – niedoceniana, albo otwarcie negowana z powodu trudnych pytań, których dostarcza, z powodu wysiłku, którego wymaga jej zgłębianie i zrozumienie – poszerza horyzonty i budzi zachwyt oraz uczy pokory przypominając człowiekowi jego znikomość wobec Bożej mądrości; pokory, tak bardzo niezbędnej by nie spoufalać się z Panem wszechświata, ale zachować należny mu szacunek i cześć.

Cel nr 13: Aby mały człowiek w przyszłości pragnął poszerzać i zgłębiać wiedzę – tylko rozbudzona ciekawość i zafascynowanie pięknem otaczającego świata przeradza się w pragnienie do poszerzania wiedzy, rozumienia otaczającej rzeczywistości. Zgłębianie wiedzy, edukacja, poszerzanie horyzontów nie pozwalają nam na stan zapatrzenia w siebie – zaczynamy krytyczne postrzegać siebie i swoje otoczenie stając się bardziej skorymi do poprawy błędów, szukania rozwiązań i oraz odnajdywania odpowiedzi.

Cel nr 14: Aby mały człowiek w przyszłości pielęgnował i rozwijał pasje – każdy człowiek ma jakieś szczególne upodobania do zajmowania się czymś, jakimiś określonymi rzeczami czy zagadnieniami, ma różne talenty i zdolności. Pielęgnowanie i rozwijanie zainteresowań wymaga wysiłku, poświęcenia, czasami samozaparcia, jednak zapłatę sanowi satysfakcja. Niestety coraz częściej ludzie zamiast rozwijać swoje pasje karmią się cudzym życiem. Niegdyś to powieści, filmy i seriale przenosiły nas  w inny świat, a dziś youtuberzy i influencerzy sprawiają, że rzesze fanów żyją ich życiem. Niestety nie wypełnia to pustki, lecz prowadzi do jeszcze większej frustracji, rozczarowania i niezadowolenia. Rozwijane pasje i zainteresowania wypełniają „szarą egzystencję” pięknem i kolorami, dają radość, uczą pokory, ćwiczą cierpliwość i wytrwałości oraz wypełniają serce wdzięcznością. Sprawiają, że człowiek cieszy się jednym z najwspanialszych darów otrzymanych przez Boga – swoim życiem.

Cel nr 15: Aby mały człowiek zdobył wykształcenie i uwielbił Boga swoim życiem zawodowym –  codziennego życia, szarej rzeczywistość wypełnionej pracą zawodową i rutyną nikt nie reklamuje, nie przedstawia jako wspaniałą przygodę, wielką służbę i misję. A jednak to ta codzienność jest największym wyzwaniem i płaszczyzną na której, z milionami drobnych codziennych przeciwności, zmagań, trudności, często tak trudno jest uwielbiać Boga i ukazywać piękno chrześcijaństwa. Niestety zamiast przygotować do tego młode pokolenie, karmimy je historiami o wielkich czynach dokonanych przez wielkich ludzi, a następnie dziwimy się ich zniechęceniu, przygnębieniu i rozczarowaniu zwykłym życiem. Praca, życie rodzinne i codzienność może stać się misją, służbą i fascynującym wyzwaniem, by ukazać w nich piękno przesłania chrześcijaństwa: „Ta praca została dana mi do wykonania. Dlatego jest to prezent. Dlatego jest to przywilej. Dlatego jest to ofiara, jaką mogę złożyć Bogu. Dlatego powinnam wykonywać ją z radością, jeśli wykonuję ją dla Niego. Tutaj, nie gdzieś indziej, mogę nauczyć się Bożej drogi. W tej pracy, nie w jakiejś innej, Bóg oczekuje mojej wierności.” Elisabeth Elliot

Na podstawie powyższych celów, można określić zadania dorosłego człowieka:

  • Uczyć myślenia i krytycznego oceniania
  • Uczyć norm społecznych
  • Uwrażliwiać na drugiego człowieka i piękno otaczającej przyrody
  • Kształtować i wzmacniać empatię,
  • Zafascynować pięknem Boga i Prawdy objawionej w Jezusie Chrystusie,
  • Zaszczepić pragnienia zgłębiania Prawdy i poznawania Boga
  • Uczyć chrześcijańskich wartości i mądrego postrzegania otaczającej nas rzeczywistości
  • Zafascynować nauką
  • Zaszczepić szacunek do mądrości i pragnienie jej zdobywania
  • Zaszczepić miłość do Biblii i słowa pisanego
  • Zachęcać do refleksji, poszukiwań, rozmyślań
  • Rozbudzać pragnienie poszerzania i zgłębiania wiedzy
  • Zaszczepić pragnienia życia dla Bożej Chwały i uwielbienia Go swoim życiem zawodowym

W jaki sposób tego dokonać? Niestety nie ma gotowych rozwiązań i uniwersalnych instrukcji postępowania, bo każde dziecko jest inne. Dlatego jedyne co możemy zrobić to: (1) Być dobrym przykładem pokazując życiem to, co chcielibyśmy by dziecko zapamiętało z treści mu przekazywanych; (2) Rozmawiać z dzieckiem od najmłodszych lat – odpowiednio do wieku jak najwięcej mu tłumaczy (nawet wtedy, gdy wydaje się, że jeszcze niewiele rozumie); kiedy zacznie mówić, słuchać co ma nam do powiedzenia i pozwolić by dzieliło się z nami swoimi przemyśleniami, wątpliwościami oraz obawami; nie besztać za wnioski lub opinie sprzeczne z naszym; nigdy, nigdy nie drwić i nie wyśmiewać się z niego; (3) Przede wszystkim modlić się o Bożą łaskę dla dziecka i mądrość dla siebie – by mądrze wychować dziecko, rozumieć je i właściwie zatroszczyć się o jego potrzeby emocjonalne.

A jeśli komu z was brak mądrości, niech prosi Boga, który wszystkich obdarza chętnie i bez wypominania, a będzie mu dana. (Jk 1:5)

 

 

Przypisy:

  1. [w] Nicholas Carr „Płytki Umysł”, str 239
  2. Hasło „mądrość” w Słownik Języka Polskiego: https://sjp.pwn.pl i w Wikipedia.

 

  • 44 Wpisów
  • 0 Komentarzy
Absolwentka filologii angielskiej na Uniwersytecie Opolskim. Zachwycona Chrystusem, zafascynowana pięknem dostrzeganym w codzienności, ukrytym w tajemnicy ludzkiego życia oraz odkrywanym w Prawdzie objawionej ludziom przez Boga. Zainteresowana historią, językoznawstwem oraz szeroko pojętą tematyka związaną z dzieckiem, jego rozwojem i chrześcijańskim wychowaniem.